Jan Dobraczyński
Autor jest przedmiotem nieustannej kontrowersji między krytykami a czytelnikami. O ile krytycy odnoszą się do niego raczej z rezerwą, o tyle czytelnicy rozchwytują niezmiennie kolejne wydania jego książek. Bodaj jeszcze większym wzięciem cieszą się jego powieści poza wszelkimi możliwymi granicami, jest bowiem tych przekładów już bardzo wiele.
Krytycy oficjalnie katoliccy bronią Dobraczyńskiego jako nieugietego wyznawcę, o samej szkole literackiej wyrażając się mocno krytycznie. Autor potrafi jednak czytelnika wzruszyć i poruszyć.
Dobraczyński debiutował już przed wojną, a nawet zdążył być laureatem Instytutu Akcji Katolickiej. Rozgłos zyskał jednak dopiero po wojnie wydanymi na raz "W rozwalonym domu" i "Szata godowa" (1946).
Dobraczyński chce być katolikiem-fundamentalistą i jest nim rzeczywiście. Ale wiek XX nie jest najłaskawszym stuleciem dla wyznawców, pod względem intelektualnym, oczywiście. I jego książki, tak z jednej strony bogate, a z drugiej ocierające się o powierzchowność niezbyt daleko odchodzą od ilustracji. O co, w głębszym sensie, może i Dobraczyńskiemu chodziło.
Bibliografia |
Podziel się opinią
Komentarze