Trwa ładowanie...
recenzja
26 kwietnia 2010, 16:21

Jakiego seksu Polacy potrzebują?

Jakiego seksu Polacy potrzebują?Źródło: Inne
d48yr75
d48yr75

Pozwoliłem sobie na małą frywolność i przeczytałem książkę przeznaczoną dla widzów dorosłych. Można oczywiście żałować, że w książce zabrakło obrazków, ale wyrażając się poważniej, wydany w tradycyjnym woluminie blog niejakiej Arundati nie powalił mnie na kolana. Dlaczego? Czyżbym nie przepadał za tak zwanymi momentami? A może się zgorszyłem albo miałem ochotę się oburzyć? Nie, nie oburza mnie fakt, że istnieją w naszym kraju ludzie, którzy uprawiają seks (to chyba normalne); że nie postępują według przykazań Kościoła (na szczęście żyjemy w kraju, w którym obowiązuje wolność wyznania), że opisują swoje przygody intymne i dają poczytać innym (w końcu o tym traktuje literatura erotyczna). Jakie zatem wrażenia wyniosłem z lektury?

Uważam, że promowana z wykrzyknikiem na okładce „autobiograficzna powieść erotyczna!” pomimo opisywanych ekscesów jest nudna. Prawdopodobnie sprytny wydawca, a może sama autorka postanowiła opublikować popularny elektroniczny pamiętnik, który niestety nie sprawdza się jako wielka literatura. Podpisane datami i tytułami wpisy traktują o wielu sprawach, z których na wyróżnienie zasługuje gwóźdź programu, czyli opisy orgii i fantazji seksualnych, a także ich swoisty kontrapunkt, a mianowicie refleksje natury obyczajowej i politycznej, plus szczypta metafizyki (oczywiście w pokantowskim znaczeniu tego słowa). Jak oceniam wyżej wyróżnione elementy? W pikantnych momentach więcej seksualności niż erotyki, co podobno różni nasze postmodernistyczne czasy od epok ubiegłych, ale żeby tkwił w nich jakiś pisarski pazur czy jakaś szczególna oryginalność, której nie należy mylić z wyrafinowaniem w ars amandi – tego bym nie powiedział. Natomiast w komentarzach dotyczących spraw społecznych mamy najczęściej tu do czynienia
z typową retoryką z czasów kontestacji IV RP.
Zresztą opozycyjny duch zdaje się nie opuszczać autorki co najmniej od czasów PRL-u, która swoich krytycznych uwag nie poskąpiła przypadkowo spotkanemu generałowi Jaruzelskiemu. Oprócz tego sporo nazwisk znanych pisarzy i modnych artystów. Jednak z tych inspiracji niewiele wynika. No może za wyjątkiem stwierdzeń w rodzaju, że George Bataille był „filozofem p...”

Po pierwszym czytaniu tytułu – (Terapia narodu za pomocą seksu grupowego) pomyślałem sobie, że może warto porównać dzieło ukrywającej się za pseudonimem pisarki z Niemytymi duszami Witkacego. Niestety, lektura spisywanych na oczach internautów wspomnień wybiła mi z głowy tego rodzaju pomysły. Jeśli już miałbym szukać jakiś niekonwencjonalnych poglądów na temat stosunków intymnych, to chyba powinienem raczej sięgnąć po lipcowy numer Krytyki Politycznej („Jeśli nie monogamia, to co?”), zatytułowany równie znamiennie, co omawiany pamiętnik, który niechybnie kojarzy mi się z pieprzeniem, pojętym jako swoisty rodzaj gadaniny. Szkoda, bo odpowiedź na pytanie: „Jakiego seksu Polacy potrzebują?” wydaje się dobrym pomysłem zarówno na publicystykę, jak i na twórczość literacką. Dlatego zamiast gwiazdek szkolna ocena: trzy z minusem.

d48yr75
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d48yr75

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj