CO SIĘ DZIAŁO WIEKI TEMU?
Jest tu zatem dostojny starszy dżentelmen, który wraz z wnuczkiem w marynarskim ubraniu stoi wśród piszczeli i czaszeczek, najwyraźniej zamierzając zwiedzić smoka podczas świątecznej przechadzki oraz smok bezwstydnie zmieniony na jednej z rozkładówek w Godzillę, zresztą ku zachwytowi moich małych mężczyzn, którzy są wielbicielami tak wybitnych dzieł kinematografii jak "Mothra kontra Godzilla".
Całość jest ujmująco zabawna i pełna wdzięku, zupełnie jak smok, który na jednej z ilustracji podziwia na ścianie jaskini konterfekty przodków w gustownych ramkach z piszczeli. Piotr Socha wyraźnie świetnie bawi, biorąc całą tę klasyczną opowieść w gigantyczny nawias i jego uciecha natychmiast udziela się czytelnikowi, i temu małemu, i temu większemu.