Królewna to książeczka dla najmłodszych, niezwykle skromna objętościowo, ale z pewnością bogata w treść. Jej autorka, za pomocą króciutkiej historii małej dziewczynki, przedstawiła niezwykle modne ostatnio zjawisko porzucania dzieci na rzecz pracy i obowiązków domowych. Oto poznajemy Amelkę – nieśmiałą panienkę w ślicznej sukience i z koroną na głowie. Codziennie odwiedza dzieci, bawiące się na podwórku, choć panicznie boi się do nich podejść. Kiedy pierwsze lody zostają już przełamane, okazuje się, że obie strony są sobą zachwycone – podwórkowe dzieciaki są zafascynowane opowieściami Amelii o królu i królowej, o pokoju pełnym zabawek i służących do pomocy. Zazdroszczą jej bogactwa i życia w luksusie, a już najbardziej tego, że jest najprawdziwszą królewną i nie ma żadnych, ale to żadnych obowiązków. Z kolei ona zazdrości im tych umorusanych policzków, plam na ubrankach, gry w klasy, gumy do skakania i – przede wszystkim – przyjaciół. Na szczęście okazuje się, że dzieci chętnie ją przygarniają i
królewna nareszcie może przestać być samotna.
Ile dzieci jest skazanych na podobny los przez ich własnych rodziców? Nie oszukujmy się, Amelka wcale nie jest prawdziwą królewną. Ma ładne ubranka i mnóstwo zabawek, bo jej rodzice ciężko na to pracują i nie zastanawiają się nawet, że ich dziecko nad te wszystkie skarby wolałoby jednak mamę i tatę. Nie tylko przy niedzielnych obiadkach czy krótkich spacerkach, ale tak na stałe, najlepiej na cały etat. Amelka to bowiem dziecko odrzucone, zepchnięte na drugi plan i rozpieszczane do granic możliwości, ale w najmniej odpowiedni sposób. Zamiast miłości i zainteresowania otrzymuje coraz to nowsze zabawki, wciąż zajmują się nią obcy, może niańki, może ciotki, a może koleżanki mamy. Ona jednak ponad wszystko pragnie być zauważana. Nie chce mieć wszystkich cudów świata ani osobistej sprzątaczki, nie chce też wygrywać we wszystkie gry ani być we wszystkim najlepsza. Chce posprzeczać się z kimś od czasu do czasu, pobawić, porozmawiać. Jak każde normalne dziecko. Co jednak, kiedy nie może? Kiedy mama nie ma dla
niej chwili nawet przy śniadaniu, w biegu wypija kawę i na odczepnego całuje w czoło, tato zaś wychodzi wcześnie rano i wraca późnymi wieczorami, a i wtedy jest zwykle zajęty?
Roksana Jędrzejewska-Wróbel jest uznaną autorką wielu bajek dla dzieci, które pełnią funkcję nie tylko ludyczną, ale i edukacyjną. Historia Amelki znajduje bowiem swe odniesienie w świecie rzeczywistym, niejedno dziecko mogłoby się z tytułową królewną spokojnie identyfikować. Co najważniejsze, ta niewielka książeczka w prosty i czytelny sposób pokazuje nam, co w życiu liczy się najbardziej. Nie skarbce, pieniądze, najpiękniejsze zabawki, ale zwykła przyjaźń, gry i rozmowy, drugi człowiek. Amelia ponad wszystko nie chce być samotna. Nad wszystkie bogactwa przedkłada zwykłe, najzwyczajniejsze w świecie dzieciństwo – zabawy w Indian, budowę szałasu, huśtanie na trzepaku. To także dowód na to, że nie należy dziecka trzymać wiecznie pod kloszem, bojąc się, że sobie nóżkę skaleczy lub sukienkę pobrudzi. Dziecko przede wszystkim potrzebuje bowiem kontaktu z rówieśnikami. Lektura Królewny powinna być więc pouczająca nie tylko dla jej głównych odbiorców, a więc tych najmłodszych, ale również dla czytających im
rodziców. A książeczka to tym przyjemniejsza, że opatrzona pięknymi ilustracjami, od których czasem nie sposób wzroku oderwać.