Trwa ładowanie...
recenzja
26-04-2010 16:20

Jak być uczniem, to tylko w Szwajcarii

Jak być uczniem, to tylko w SzwajcariiŹródło: Inne
d4i1ydt
d4i1ydt

Bohaterką kolejnej powieści duetu Carrie Karasyov i Jill Kargman jest nastoletnia Amerykanka, sportsmenka Lucy Peterson, która nieoczekiwanie dla siebie zdobywa stypendium naukowe w prestiżowej szwajcarskiej szkole Van Pelt. Temat szkół dla dzieci i młodzieży z wyższych sfer z pewnością nie jest autorkom obcy i wiedzą one, o czym piszą, zważywszy na to, że same chodziły do ekskluzywnej szkoły średniej, gdzie zresztą się poznały. Obie panie po powieści Dobry adres dla nieco starszych czytelniczek, zajęły się młodzieżową tematyką (wystarczy wspomnieć wcześniejszą Słodko-gorzką szesnastkę), z powodzeniem, należy dodać.

Kawior, trufle i bliny jako podstawa szkolnego jadłospisu, zakupy na co dzień i od święta u najdroższych projektantów, indywidualne zajęcia u światowej sławy fachowców z rozmaitych dziedzin, książęta i dziedzice fortun jako koledzy i koleżanki – oto nowy świat Lucy, barwnie odmalowany w tej książce. Rodzące się uczucie (do księcia, a jakże!), wyobcowanie i samotność w nowym miejscu oraz w nowym kraju, tęsknota za rodziną i zostawionymi w Ameryce przyjaciółmi, próby adaptacji do otoczenia, chęć ukrycia gorszego pochodzenia, a do tego afera z plotkarskim magazynem i jego wysłanniczką oraz „zwykłe” codzienne szkolne życie – pełne wzlotów i upadków to motyw przewodni Szkoły dla snobów. Jedna refleksja nachodzi w trakcie czytania tej powieści – w gruncie rzeczy problemy dorosłych ludzi aż tak bardzo nie różnią się od problemów nastolatków – inna może jest ich skala, ale w przeważającej większości sen z powiek spędzają i jednej, i drugiej grupie: uczucia, obiekty, w które te uczucia lokujemy, poszukiwanie
swojego miejsca na świecie i drogi życiowej, znalezienie przyjaciół i utrzymanie ich przy sobie oraz chęć uzyskania akceptacji otoczenia.

Może trochę przesłodzona to historia (a zwłaszcza jej zakończenie), ale przyznać trzeba, że czyta się ją nad wyraz dobrze, mając na uwadze, że tytułowa szkoła dla snobów to wcale nie byt od początku do końca zmyślony. I choć powieść adresowana jest do nastolatków, osoby, dla których szkoła jest już bliższym lub dalszym wspomnieniem, też przy lekturze nie będą się nudzić.

d4i1ydt
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4i1ydt

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj