Boga szukam
Przeciwwagą dla niej mógłby stać się Bóg, który w tomie "Polak sprzeda zmysły" występuje pod wieloma postaciami. Jest Bóg dosłowny, utrwalony w wystawionych na sprzedaż figurkach "chrystusików" i innych dewocjonaliach. W zależności od przyjętej perspektywy, stanowią one równocześnie przejaw żarliwej wiary starszych i postępującej laicyzacji młodego pokolenia Polaków, zwracających się ku diametralnie innym sferom sacrum.
W reportażach Oprzędka do rangi świętości urastają bezduszne w gruncie rzeczy korporacje, fikcyjne konta na portalach społecznościowych, zapewniające iluzoryczne poczucie własnej wartości, lub wywierające analogiczny efekt szemrane "eliksiry młodości" i "spalacze tłuszczu", krążące po internetowych aukcjach.