"Życie, życie jest nowelą..."
Osiągnęła wielki sukces. A przecież gdy po studiach sprawdzała receptury na kiełbasę w zakładach mięsnych, o takim sukcesie mogła tylko pomarzyć. Potem udowodniła, że – choć sama zastrzega, że to truizm – dzięki ciężkiej pracy można osiągnąć każdy, nawet nierealny cel. Oto opuszczona przez męża, samotnie wychowująca córkę kobieta pracuje w teatrze i dzierga swetry, by mieć pieniądze na utrzymanie. W tym czasie pisze scenariusz filmu, który dwadzieścia cztery lata po premierze wciąż gromadzi przed telewizorami dwa i pół miliona widzów. Bajka? Nie, to życie.
Tak pisze we Wstępie Andrzej Opala , który miał okazję spotkać się z Panią Iloną sześć razy w ciągu czterech miesięcy i przegadać z nią ponad dwadzieścia cztery godziny. I rzeczywiście czytając ów wywiad-rzekę można odnieść wrażenie, że historia Łepkowskiej jest wyjątkowa. Ale nie jest to bajka, a prawdziwe życie wypełnione ciężką pracą, okupione cierpieniem i wyrzeczeniami. Jednak nie brakuje w nim chwil szczęśliwych i cudownych zwrotów akcji. Zupełnie tak, jak w jej serialach, tylko może trochę mniej uroczo...