Trwa ładowanie...
recenzja
26 kwietnia 2010, 16:02

I znowu nasz kochany Marchewa!!! Niech żyje nam!!!

I znowu nasz kochany Marchewa!!! Niech żyje nam!!!Źródło: Inne
d31u5ot
d31u5ot

Jeżeli komuś zdawało się, choć przez chwilę, że najbardziej pożądany świat na świecie zamarł w bezruchu to myli się okrutnie. Świat Dysku nadal pędzi, w porywach podwyższonego, specyficznie dobrego humoru i szaleństwa. I mimo że nikt już nie produkuje golemów, poza niezbyt tanimi, dosyć nienamacalnymi modelami w Pradze – Dzielnica Żydowska, to jednak w tym świecie jest przynajmniej jeden. I trup. Ale tych jest trochę więcej. Tak dla równego rachunku. Bo w końcu cóż lepszego można wymyślić na dobry początek dnia niż trupa i ze dwie próby morderstwa? Świat niestety, nawet i tutaj, nadal podzielony jest na golących i golonych. I nawet pomimo sprzeciwu, dobitnego, sir (niegdyś zwykłego) Vimesa, świat się w tym aspekcie nie zmieni. Ale coś zmieni się na pewno. A raczej zmienia powoli, dopełniając rozrywki w wykonaniu Gildii Skrytobójców. Bo tutaj, zwyczajnie spokojnie być nie może. I pomimo że może mieć to związek z aspektami zbędnej higieny, to jednak przecież nikt nikomu zaglądał nie będzie? A już na pewno
nie Detrytusowi, czy też nowemu członkowi załogi Straży Miejskiej, kapralowi Cudo Tyłeczek, formalnie krasnoludowi i formalnie alchemikowi.

Straż Miejska, jak najbardziej znowu w akcji, i to w komplecie, nie wyłączając pewnej damy o zacięciu wilkołaczym i już okrzepłego żonkosia. Ale to też książka o wielkich zmianach, które nadchodzą wielkimi krokami. Bo otóż okazuje się, że niektórzy, od zawsze byli arystokracją, a innym do arystokracji wstęp wyraźnie wzbroniony! Oto kolejna, naprawdę powalająca, powieść Pratchetta. Prawdziwie jego, prawdziwie przepełniona humorem i drwiąca z naszej, „okrągłoziemskiej” rzeczywistości. I to nie tylko dla wielbicieli akurat Straży Miejskiej. I fascynujący się wiedźmami, znajdą tutaj coś dla siebie. Jednak nie jest to tylko opowieść dla tych, co już uwielbiają styl Pratchetta. To też wspaniały początek dla tych, którzy go nie znają. Po tej dawce humoru, sięgną po resztę.

Bardzo chwalebny, i zauważalny, jest powrót tłumacza, Piotra W. Cholewy, który opuścił nas, widać tylko tymczasowo, przy Zadziwiającym Maurycym i jego tresowanych szczurach. Tak naprawdę, to dzięki jego przekładowi, czar Pratchetta bawi i nas. Można mieć tylko jeden zarzut do tej książki. Za tę cenę oczekiwałoby się chociaż równego koloru stron i druku, który we właśnie poprawiającej się pogodzie nie będzie się rozmazywał. Ale treść, jak najbardziej zasługuje na cenę. I tylko jedna myśl jest trochę denerwująca, że na kolejną książkę trzeba będzie trochę poczekać, ale może pocieszy nas, „pratchettomaniaków” wieść, że sam Mistrz zagości znów w nasze skromne progi. I znowu wszyscy poczujemy się dziećmi? I krasnoludami? I golemami, magami, wiedźmami... czy kim tam kto chce zostać jak dorośnie?

d31u5ot
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d31u5ot

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj