Ludzka egzystencja
Marta do drugiego roku życia na pytanie „Jak masz na imię?” odpowiadała:
− Ja.
Działo się to w domu dziadków. Babcia w obecności wnuczki Oli i swojego syna Wojtka włożyła protezę do buzi. Ola, gdy to zobaczyła, wykrzyknęła z przerażeniem:
− Babcia zjadła zęby!
Wujek Wojtek zaczął się śmiać, ale Ola powtarzała z przejęciem dalej: − Wojtek, nie śmiej się! Babcia zjadła zęby!
Mama tłumaczy:
− Muszę wziąć twoją kupę do badania.
Lenka się dziwi:
− A po co?!
− Pani doktor sprawdzi, czy jesteś zdrowa.
− Ale kupa! Przecież kupa to nie ja!
Maja mówi do taty, który ostatnio nie chodził do pracy:
− A po co musisz wracać do pracy?...
− Żeby zarobić na jedzonko.
Maja otwiera lodówkę, pokazuje i tłumaczy tacie:
− Ale mama już była w sklepie! Już kupiła jedzenie! Zobacz! No, zobacz! Ahaaa, nie ma ogórka... No tak! Musisz iść pracować na ogórka!
Tadek przebywa w swoim punkcie obserwacyjnym na parapecie. Tata się spóźnia do domu.
− Gdzie jest ten twój ojciec?! Nie widzisz go gdzieś tam? – pyta mama.
− Nie, nie widzę. Chyba poszedł na emeryturę.