– Historycy polscy są gotowi do dyskusji o faktach z najnowszej książki Jana T. Grossa Strach. Antysemityzm w Polsce po Auschwitz – powiedział Piotr Osęka z Instytutu Studiów Politycznych PAN, specjalizujący się w historii najnowszej, jedna z pierwszych w Polsce osób po lekturze tej pozycji.
Książka Grossa ukazała się w USA w końcu czerwca br. (na polski dopiero jest tłumaczona). Opisuje incydenty antysemickie w Polsce po II wojnie, m.in. pogrom w Kielcach.
– O przedstawionych w niej faktach historycy polscy rozmawiają już od dawna – stwierdził dr Osęka.
Jak ocenił historyk, choć książkę napisano na dużym poziomie ogólności, to fakty zaczerpnięto z wiarygodnych źródeł. Gross często korzystał z publikacji polskich historyków, badających stosunki polsko-żydowskie w czasie wojny i po niej – Bożeny Szaynok, Dariusza Libionki, czy tomów wydanych przez IPN.
– Książka Grossa ma niewątpliwie fragmenty błyskotliwe, ciekawe, przenikliwe – ocenił dr Osęka.
Zastrzegł jednak, że w płaszczyźnie faktograficznej można się tam doszukać kilku nieścisłości, np. dotyczących liczby ofiar pogromu kieleckiego, czy antysemickich zajść zaraz po wojnie.
Dr Osęka ocenił, że dla historyka książka Grossa nie jest odkrywcza
Gross próbuje na nowo interpretować znane wydarzenia, przy czym powojenny antysemityzm wyjaśnia przy pomocy jednej tylko tezy – powiedział.
– Gross stawia tezę, że podłożem antysemityzmu był strach Polaków związany z powrotem Żydów, na których majątkach Polacy się uwłaszczali.
Polacy przewidywali, że ocaleni z Holocaustu Żydzi będą swoje majątki odbierać, a przy okazji wyjdą na jaw niejasne okoliczności wzbogacania się i współudział niektórych Polaków w prześladowaniu Żydów, np. wydawanie ich w ręce Niemców czy zabójstwa – relacjonował dr Osęka.
Większość polskich historyków mówi o istnieniu antysemityzmu w Polsce powojennej.
– Była niechęć, prześladowania, morderstwa i pogromy ocalałej ludności żydowskiej – wylicza dr Osęka.
W opinii polskich ekspertów, ten antysemityzm miał wielorakie podłoże i trudno go tłumaczyć jednostronnie.
– Rzeczywistość była o wiele bardziej skomplikowana – podkreślił historyk z PAN.
– Społeczeństwo polskie tuż po wojnie było chore, zmuszone do gwałtownych wędrówek, wielokrotnych zmian miejsca zamieszkania, co sprzyjało nieracjonalnym zachowaniom. Mówiono, że czeka nas III wojna światowa, że Żydzi porywają dzieci. To wszystko kierowało się przeciw Żydom – wyjaśnił specjalista.
– W budowaniu antyżydowskich nastrojów znaczenie miał np. mit żydokomuny.
Mając dramatyczne doświadczenia, czując się w powojennym, zanarchizowanym świecie zagrożeni, chcąc przeżyć, Żydzi lgnęli, szukali ratunku pod skrzydłami jedynej władzy, jaka istniała: komunistycznej i totalitarnej. W oczach części społeczeństwa utrwalił się wizerunek Żydów spiskujących z komunistami – przypomniał dr Osęka.
Inna teoria mówi, że Żydzi byli ofiarą zastępczą.
– W powojennym społeczeństwie narastała niebywała frustracja związana z mordującą, gwałcącą i rabującą Armią Radziecką. Frustrację wyładowywano na słabych, postrzeganych jako sprzymierzeńcy nowej władzy – przypomina historyk.
Dr Osęka podkreślił też, że trudno jest postawić granicę między napadami związanymi z uprzedzeniem narodowościowym, a napadami stricte bandyckimi.
– Większość przypadków przemocy antysemickiej była dziełem band. Ocalonych z Holocaustu Żydów postrzegano jako zamożnych: skoro przeżyli, mieli się pewnie czym wypłacić. To po części tłumaczy antysemickie napady – stwierdził historyk.
Opublikowana w USA przez wydawnictwo Random House książka Grossa opisuje incydenty antysemickie w Polsce bezpośrednio po II wojnie światowej, m.in. pogromy w Kielcach w 1946 roku i w Krakowie w 1945 r., a także inne przypadki zabójstw, których ofiarami padali powracający do swych domów Żydzi ocaleni z Zagłady.
Powołując się na wcześniejsze ustalenia historyków, autor szacuje liczbę ofiar tych wydarzeń na około 1500.
Opisuje klimat antysemityzmu, w jego ocenie, powszechnie panującego w ówczesnej Polsce. Przejawem zjawiska był m.in. fakt, że Polacy, którzy z narażeniem życia ukrywali w czasie wojny Żydów, starali się to po wojnie taić przed znajomymi i sąsiadami.