Poniżej pasa
Wkrótce bilans Gołoty wynosił 28-0 i Main Events starało się go przygotować do walki o tytuł mistrzowski. W drodze na szczyt miał się zmierzyć z byłym mistrzem, Riddickiem Bowe'em, który otwarcie lekceważył Polaka. Bowe przytył do 114 kg (to jego rekord) i bardzo się zdziwił świetną formą Gołoty, którego miał rozdeptać w pierwszej rundzie. Duva sądzi, że Gołota miał szansę na szybki nokaut, ale z jakiegoś powodu cały czas uderzał Bowe'a poniżej pasa. Sędzia odbierał mu punkty za nieprzepisowe zachowanie, Duva wbijał mu do głowy, by tego nie robił, ale to było silniejsze od niego. "Andrzej został zdyskwalifikowany".
Kontrowersje po walce Gołota vs Bowe sprawiły, że zainteresowanie rewanżem ze strony fanów było ogromne. "Drugi pojedynek (…) był powtórką z pierwszej walki. Gołota był bliski zwycięstwa, gdy posłał Bowe'a na deski w drugiej i piątej rundzie, ale musiał się uciec do ciosów poniżej pasa... Ponownie. (…) Kolejna dyskwalifikacja w walce, której wygraną na puntky miał w kieszeni, dowodzi jedynie tego, że Gołota miał problemy z głową" – kwituje Duva. "Miałem go dość. Mógł być naprawdę wielkim bokserem. Miał szansę na mistrzostwo świata. Potrafił zadawać i przyjmować ciosy. Najwidoczniej sam tego nie chciał i nie chciał iść za ciosem." Lou Duva, który zmarł 8 marca 2017 r., napisał z gorzkim żalem, że wszystkie starania, żeby zrobić z Gołoty mistrza świata wagi ciężkiej, "okazały się totalną stratą czasu."
W tekście znajdują się fragmenty książki "Lou Duva. Moje siedem dekad w boksie" (wyd. SQN, 2017).