Przesłuchanie przez bezpiekę
Powieść zaczyna się jednak sceną już po zakończeniu powstania: od przesłuchania głównego bohatera przez oficera Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego - formacji powołanej pod egidą Stalina do walki z podziemiem niepodległościowym. Ciszewski nie odpowiada na pytania o nazwiska czy struktury, więc oficer KBW oddaje go w ręce kaprala Janickiego, który ma wymusić zeznania biciem. Potem poi aresztanta wódką i usiłuje go nakłonić do podpisania zgody na współpracę.
Z kapralem Janickim Ciszewski spotka się raz jeszcze w epilogu powieści: pod przybranym nazwiskiem - Tymoteusz Branicki - obejmuje on posadę redaktora naczelnego "Expressu Wieczornego", gdzie Ciszewski pracuje po zakończeniu wojny.