Terroryści atakują Sejm
W "IV Rzeczpospolitej" Grzegorza Mathei terroryści zajmują gmach na Wiejskiej podczas uroczystości zaprzysiężenia nowego prezydenta. Dzięki temu biorą jako zakładników obu prezydentów: ustępującego i elekta, cały rząd z premierem na czele, a także posłów i senatorów, szefów najwyższych urzędów państwowych, służb mundurowych, mediów oraz zagranicznych dyplomatów.
Zamachu dokonuje, raczej bez specjalnych trudności ze strony odpowiedzialnych za bezpieczeństwo służb, zbrojna grupa młodych ludzi pod wodzą niejakiego Zaniego. Nie są to jednak arabscy terroryści ani agenci obcych służb specjalnych. To po prostu grupa kolegów z podwórka, niezadowolonych obywateli naszego kraju, z których każdy ma do rządzących jakieś - bardziej czy mniej osobiste - pretensje...
Jako "niezadowolonego" bez wątpienia możemy określić także Brunona K., postać jak najbardziej rzeczywistą, a nie książkową.