"Gaumardżos!" w Gruzji
Anna Dziewit-Meller: To wynika też z tego, że my, tak jak teraz, znowu rozmawiamy o Gruzji i znowu Gruzja pojawi się w jakimś medium. Promując tę książkę, tak naprawdę promujemy Gruzję, bo nie da się tego rozdzielić. Jeżdżąc też na spotkania autorskie do różnych miejscowości, bardzo dużych i bardzo małych, naprawdę namawiamy ludzi, żeby spróbowali, żeby zaryzykowali i ewidentnie przynosi to jakieś efekty.
Grzegorz Wysocki: Wasza książka póki co nie ukazała się jeszcze w Gruzji, prawda?
Anna Dziewit-Meller: Nie. Jest to o tyle zabawne, że wciąż się nie ukazała, a strasznie dużo osób o niej wie, bardzo dużo o niej mówiono, w telewizji, a nawet – co nas zdumiało najbardziej – prezydent Saakaszwili podczas konferencji prasowej w Batumi, podczas pobytu polskiej delegacji wręczył egzemplarz książki prezydentowi Komorowskiemu , mówiąc przy tym, że bardzo go cieszy popularność książki o Gruzji w Polsce, bo to świadczy o sympatii naszego narodu do narodu gruzińskiego (śmiech).