Badaczka ostrzega. Sztuczna inteligencja szybko przyswoi cały internet
Wszyscy mówią dziś o sztucznej inteligencji i o tym, jak zmieni świat. Zastanawiają się, kogo pozbawi pracy i jak wpłynie na relacje społeczne. Mówi się, że zaraz "nauczy się" całego internetu. Czym będzie się "żywić" później? Amy Webb wie. I opowiada o tym w porywający sposób.
Amy Webb to jedna z najbardziej cenionych naukowczyń zajmujących się budowaniem potencjalnych scenariuszy dotyczących przyszłości ludzkości. Szefowa wiodącego ośrodka futurystycznego na świecie, Future Today Institute, stara się sięgnąć wyobraźnią zdecydowanie dalej i odpowiedzieć na pytania, jak może wyglądać nieco bardziej odległa przyszłość. Podczas swojego intrygującego wystąpienia na festiwalu South By South West pokazała, do czego mogą doprowadzić procesy, które widać już dziś.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sztuczna inteligencja pisze informacje
O nauce sensacyjnie
Amy Webb to jedna z najbardziej charyzmatycznych postaci dzisiejszej nauki – osoba, która jak mało kto popularyzuje jej najważniejsze osiągnięcia, o najtrudniejszych badaniach potrafi mówić w niezwykle wciągający sposób i może być znakomitym wzorem do naśladowania, zwłaszcza dla nastoletnich dziewcząt, które do tej pory nie miały takowych zbyt wiele. Jednym słowem – mało kto robi dziś więcej dla promowania nauki w szerokich kręgach.
Jedną z form jej aktywności, obok pisania kolejnych książek, są wystąpienia, takie jak to mające miejsce podczas tegorocznej edycji multidyscyplinarnej konferencji South By Southwest w Austin w Teksasie. Webb porwała publiczność, trzymając ją przez godzinę w napięciu, jakby opowiadała o zbrodniach czy innych sensacyjnych wydarzeniach, a nie o… nowych konstrukcjach w dziedzinie mikroprocesorów czy kierunkach rozwoju biotechnologii. I jak w prawdziwym thrillerze, w sposób pewny poprowadziła wszystkich do zaskakującego finału, po którym wiele osób długo nie mogło ochłonąć.
Do twarzy nam z komputerem
O czym mówiła Webb w Austin? W ramach przedstawienia najnowszego wydania raportu o przyszłości technologii, przygotowywanego co roku przez jej zespół, wybrała kilka ciekawych wątków. Najmocniej wybrzmiał ten o przyszłości sztucznej inteligencji. – Już niedługo niechybnie nastąpi moment, w którym AI "nauczy się" całego internetu i całej reszty zapisanej ludzkiej wiedzy. Ale to oczywiście nie oznacza, że nie będzie potrzebowała kolejnych danych. Co się wtedy stanie? – pytała badaczka.
Webb dowodziła, że zakończy się wówczas trwająca obecnie epoka modeli językowych, na których oparta jest sztuczna inteligencja. Po słowie pisanym kolejnym źródłem danych będzie, jak twierdzi, zachowanie człowieka. – Dziś sztuczna inteligencja uczy się przewidywać, jakie słowo w zdaniu czy wypowiedzi pojawi się po tym, które zostało napisane czy wypowiedziane. Na tej samej zasadzie nauczy się antycypować, jakie zachowanie nastąpi po tym, które już wystąpiło – mówiła.
Jak to możliwe? Webb ma na to prostą odpowiedź. Jedną z najszybciej rozwijających się dziś gałęzi przemysłu elektronicznego są tzw. wearables. Webb, w związku z tym, że są one dziś z reguły podłączone do internetu, nazywa je raczej connectibles. To urządzenia noszone na ciele i monitorujące najróżniejsze parametry organizmu: zegarki, opaski i inne podobne sprzęty. Dostarczają one gigantyczną ilość danych: od tak prostych jak np. temperatura czy puls, do znacznie bardziej wyrafinowanych, takich jak choćby ruch gałek ocznych. Te ostatnie będą pod ciągłą obserwacją najnowszych sprzętów, dla których wzorem stanie się Apple Vision Pro. Webb twierdzi, że "face computers", czyli urządzenia noszone na twarzy, będą się stawać coraz bardziej popularne.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Biedni kupują dłużej
A to oznacza, że do różnych firm trafiać będą gromadzone przez nie dane, które można wykorzystać na najróżniejsze sposoby. Webb zagłębiła się na moment w nieco mroczną wizję tego, co nas czeka. Opowiedziała historię mocno osadzoną w prognozowanych przez jej zespół potencjalnych scenariuszach na najbliższą przyszłość. Może się wtedy upowszechnić obecny już dziś w wielu branżach, choćby w popularnych aplikacjach taksówkowych, system dynamicznego kształtowania cen. W sklepie będzie można kupić towary taniej, jeśli obejrzy się odpowiednią liczbę reklam.
– To spowoduje, że w supermarkecie od razu będzie można odróżnić tych, którzy dobrze sobie radzą finansowo, od tych, którzy mają problemy. Ci pierwsi będą po prostu podchodzić do półek i wkładać towary do koszyka. Ci drudzy będą natomiast stali z ręką wyciągniętą w stronę pożądanego towaru i czekali na to, aż przed oczami przesunie im się blok reklamowy, którego obejrzenie spowoduje obniżenie ceny – opowiadała Webb.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Inteligencja na cudzych komórkach
Ale wracając do sztucznej inteligencji. Webb opowiedziała w Austin, jaki będzie następny krok w jej rozwoju. Dziś ta technologia zbliża się, jej zdaniem, do osiągnięcia granicy swoich sprzętowych możliwości. Wąskim gardłem staną się ograniczenia obliczeniowe procesorów opartych na krzemowych układach scalonych.
Nauka szuka już aktualnie nowego budulca dla tego typu urządzeń. Co może być odpowiedzią na pytanie, jak zwiększyć możliwości mikroprocesorów? Webb wręcz zawiesiła na moment głos, zanim ją podała. Chodzi bowiem o materiał organiczny, a dokładniej – ludzkie komórki nerwowe.
Sztuczna inteligencja pracująca na tego typu układach stanie się "organoidową inteligencją" (ang. organoid intelligence). Webb opowiadała o tym, jakim skokiem jakościowym może być zastosowanie tej technologii; komórki ludzkiego mózgu mają mieć o wiele większe możliwości niż układy krzemowe. Badaczka sprowadziła też sprawę do poziomu bardzo praktycznego.
– Komunikując się z organoidową inteligencją, potencjalnie będzie można sobie wybrać taką, która pracuje na komórkach mózgowych pożądanej osoby. Może to być ktoś sławny. Ktoś o konkretnym kolorze skóry. Ktoś rudy. Pasjonujące? Czy raczej przerażające? I takie, i takie jednocześnie, jak cała przyszłość – przyznała.
Najnowsza książka Amy Webb (współautorem jest Andrew Hessel), zatytułowana "Projekt Genesis. Czy biologia syntetyczna nas wyleczy?", niedawno ukazała się w Polsce nakładem wydawnictwa Prześwity.
Przemek Gulda, dziennikarz Wirtualnej Polski
W 50. odcinku podcastu "Clickbait" zachwycamy się serialem (!) "Pan i Pani Smith", przeżywamy transformacje aktorskie w "Braciach ze stali" i bierzemy na warsztat… "Netfliksową zdradę". Żeby dowiedzieć się, czym jest, znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: