Wywiad z Andrzejem Franaszkiem
Czy konflikt z Miłoszem też był jednym z herbertowskich wybuchów związanych z chorobą?
Myślę, że konfliktu, który w 1968 roku wybuchł między Herbertem a Miłoszem, nie można sprowadzać do choroby. Pewnie złożyło się wiele czynników, na pewno poczucie frustracji Herberta w stosunku do Miłosza, starszego poety, którego uważał za mistrza, ale też chciał się przeciwko niemu zbuntować. Ważna była też różnica poglądów politycznych, rozumienia patriotyzmu, poczucia tego, co można krytykować, a czego nie. Miłosz był o wiele bardziej krytyczny wobec Polski przedwojennej, którą oglądał oczami dorosłego człowieka, podczas gdy Herbert w tym okresie był młodzieńcem. Kiedy Miłosz żartował sobie z przedwojennych mundurów ułańskich, Herbert przypominał, że w tych mundurach ginęli ludzie. Mamy tu inny rodzaj wrażliwości, Miłosz jest bardziej ironiczny, zdystansowany, skłonny do podważania dogmatów. Herbert natomiast miał pewne pole imponderabiliów, którego nie naruszał. Był przywiązany do tradycji II Rzeczpospolitej, uwielbiał śpiewać piosenki żołnierskie. Bardzo trudno sobie wyobrazić Miłosza w takiej
sytuacji.