Trwa ładowanie...

Filip i jego kochanki. Niektórzy twierdzą, że ma córkę w Melbourne

Królowa Elżbieta II opisywała nieżyjącego już księcia Edynburga jako swoją "siłę i wsparcie". Kiedy się w nim zakochała, rodzina królewska była podobno mocno sceptyczna. Jeden z informatorów powiedział nawet dziennikarzom, że członkowie rodziny królewskiej ocenili, iż młody oficer marynarki był "szorstki, źle wychowany, niewykształcony i prawdopodobnie nie będzie wierny". W tym ostatnim na pewno mieli rację.

Królowa Elżbieta II i książę Filip, Londyn, grudzień 1958. Królowa Elżbieta II i książę Filip, Londyn, grudzień 1958. Źródło: Michael Ochs Archives, Getty Images, fot: Donald McKague
d2hy2eq
d2hy2eq

Elżbieta II wyszła za księcia Filipa z miłości. Noc poślubną spędzili w malowniczo położonej posiadłości lorda Louisa Mountbattena. W pokoju młodożeńców znajdowało się rozległe łoże w stylu Tudorów, a ściany zdobiły obrazy Salvadora Dalego. Podczas miesiąca miodowego młodzi spędzali całe dni na romantycznych spacerach i jeździe konnej. Po powrocie do Londynu małżonkowie zamieszkali w osobnych pokojach w pałacu Buckingham, ale wciąż dzielili alkowę.

Młoda Elżbieta bardzo angażowała się w relację z Filipem. "Nie mogę jej się pozbyć z łóżka. Wciąż jest obok mnie. Doprowadza mnie to do szału" - skarżył się przyjacielowi Filip. Rok po ślubie urodził się im Karol, a małżeństwo zaczęło się sypać. Jeszcze kiedy Elżbieta była w ciąży, on zostawiał ją wieczorami samą i z przyjacielem zapuszczał się do Soho. Jednocześnie w pałacu nie miał żadnej znaczącej funkcji.

Zobacz: Zmarł książę Filip. Ekspertka opowiedziała o kontrowersyjnym wątku z jego życia

"Czy ja tu robię za amebę?" - krzyczał zdenerwowany na małżonkę. Podobno po tej kłótni Filip wyniósł się na stałe do osobnej sypialni, a Elżbieta rzuciła się w wir pracy. Choć królowa rodziła kolejne dzieci, nie świadczyło to o psychicznej bliskości małżonków.

d2hy2eq

Poniższy fragment pochodzi z książki Marka Rybarczyka "Elżbieta, Filip, Diana i Meghan. Zmierzch świata Windsorów", wydanej w roku 2021 przez Wydawnictwo Muza.

W końcu Filip jest już całkiem pogodzony z rolą statysty. Elżbieta wyrasta na gwiazdę brytyjskiej monarchii, on ucieka w świat młodzieńczych marynarskich pasji: popijaw, meczów polo i wieczorów z pięknymi kobietami. Chce być niezależny i nie przeszkadza mu w tym zajęta królewskimi obowiązkami żona. Tak właśnie rozpoczynają życie "razem, ale osobno".

20 listopada 1947: Księżniczka Elżbieta i Książę Filip w dniu ślubu. Getty Images
20 listopada 1947: Księżniczka Elżbieta i Książę Filip w dniu ślubu.Źródło: Getty Images, fot: Bert Hardy

W apartamentach pałacu Buckingham każde z małżonków ma własne komnaty, strefy, które stają się z czasem oddzielnymi światami. Zamknięte drzwi. Jak większość arystokratów książęca para ma osobne sypialnie. Przez pierwsze lata małżeństwa Filip korzysta głównie z tej należącej do żony. Pewnego dnia zastaje drzwi zamknięte. Zawiedziona stylem życia męża i jego uporem Elżbieta ma dość namiętnych nocy. "Królowa zakazała mężowi wstępu do swojej sypialni. (…) Poświęciła wszystko swojej służbie monarchii. Jej elementem nie były stosunki intymne z mężem" – spekuluje w swojej biografii Nicholas Davies. (...)

d2hy2eq

Prawdy o tym małżeństwie nie bali się wyrazić wprost znani i cenieni historycy i biografowie m.in. Sarah Bradford i Nicholas Davies oraz poważny i ceniony historyk A.N. Wilson. Ten ostatni napisał w swojej książce wymowne zdanie, oparte zapewne na poufnych rozmowach z otoczeniem królewskiej pary: "Nie jest tajemnicą, że królowa i jej mąż prowadzą oddzielne życie i to już od wielu lat… to partnerstwo zbudowane na separacji, a nie relacja, którą przedstawiciel tradycyjnej klasy średniej określiłby jako »szczęśliwą«".

Dla Filipa, który nigdy nie stronił od towarzystwa pięknych pań, faktyczny rozpad jego małżeństwa nie był może aż takim ciosem. Zajął się jeszcze intensywniej tym, co lubił najbardziej – wypadami na miasto, tańcami, Klubem Czwartkowym i meczami polo. Tam, gdzie tylko mógł, towarzyszył mu jego kompan Mike Parker. (...)

Filip nie zważał na konwenanse. Elżbieta musiała się czerwienić ze wstydu, obserwując podczas niektórych przyjęć jego namiętne tańce z atrakcyjnymi kobietami. On nie przejmował się nigdy za bardzo uczuciami swojej młodej żony. Równie mało taktownie zachował się, kiedy ktoś z rodziny zapytał go, czy był Elżbiecie wierny.

d2hy2eq

"Jak mógłbym być niewierny królowej? Przecież ona nie mogłaby mi się w żaden sposób zrewanżować ” – rzucił ponoć. Innym razem w rozmowie z dziennikarką na podobne pytanie Filip odparł, że przecież nie może zdradzać monarchini, bo od 40 lat chodzą za nim krok w krok tajniacy. Argument rozbrajają co naiwny i mało elegancki, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę liczne romanse Karola i Diany mimo asysty oficerów specjalnej jednostki Scotland Yardu.

Merle Oberon Getty Images
Merle OberonŹródło: Getty Images

Biografowie Filipa sugerują, że miał w latach 50. co najmniej dwie poważne partnerki –15 lat młodszą księżniczkę Aleksandrę (była druhną na jego ślubie z Elżbietą w 1947 roku). Ten romans rozpoczął się w połowie dekady – ona miała dwadzieścia parę lat, on niecałą czterdziestkę. "Wszyscy, którzy widzieli język ciała podczas publicznych spotkań Filipa z Aleksandrą, nie mają wątpliwości, że łączy ich duża zażyłość" – podkreślał w swojej biografii Nicholas Davies.

d2hy2eq

Drugą zdobyczą Filipa w latach 50. XX wieku była piękna aktorka urodzona w Bombaju, Merle Oberon (jej ojciec był inżynierem z Darlington, a mama urodziła się w rodzinie o syngalesko-irlandzkich korzeniach). Kiedy ją poznał w 1956 roku (u lorda Mountbattena), miała 45 lat i była o 10 lat starsza od księcia. Jej nieco cukierkowa uroda go urzekła – ciemne włosy, przylepiony uśmiech i niezwykłe oczy. Filip miał też od początku małżeństwa z Elżbietą inne, bardziej tajemnicze kochanki, o których piszą poważni biografowie.

Robert Lacey, znany skądinąd z głębokiego szacunku dla monarchini, nie oszczędza jej małżonka. Przytacza niezwykłą opowieść Normana Barsona, byłego służącego Windsorów (ten zdecydował się ją upublicznić po niemal pół wieku milczenia!). Barson służył w posiadłości Windlesham Moor (w pobliżu Ascot). Przez parę pierwszych miesięcy małżeństwa Elżbieta i Filip wynajmowali Windlesham. Lubili tam spędzać weekendy. Tyle że według służącego książę bywał tam także w ciągu tygodnia. I to wcale nie w towarzystwie żony. U jego boku pojawiała się wówczas tajemnicza dama, którą podwoził z fasonem swoim mg. "Wydawali się sobie bardzo bliscy. Ona posyłała mu powłóczyste spojrzenia, on patrzył jej głęboko w oczy, podobnie jak królowej" –wspominał Barson. Służba nazywała ją książęcą lady friend i zdawała sobie sprawę, że spędza z księciem długie wieczory.

"Nieważne, czy członkowie rodziny królewskiej dopuszczają się grzechów, jedyny prawdziwy grzech to dać się złapać" – to podobno słowa, które lubi powtarzać królowa Elżbieta. Akurat ten egzamin Filip zdał bardzo dobrze. Umiał zadbać o niezwykłą dyskrecję. Mimo zamiłowania do amorów nigdy nie przyłapano go na gorącym uczynku. "Londyn żyje plotkami o rozłamie w królewskim małżeństwie" – pisał w końcu lat 50. ubiegłego wieku "The Baltimore Sun". Amerykanie nie musieli się silić na subtelności. Jednak nawet słynny biograf Robert Lacey podsumowuje ten związek wprost, pisząc bez ogródek: "Królowa, która przez ćwierć swojego panowania była skupiona na niezwykłym małżeństwie syna Karola, właściwie mogłaby przyznać, że jeszcze bardziej niezwykłe było jej małżeństwo z Filipem, partnerem, który przezywa ją Maleństwo (w angielskim slangu – Cabbage)".

d2hy2eq

Podobną opinię wyraża inna sława. "Filip ma romanse, a królowa nauczyła się to tolerować" – przyznaje historyczka Windsorów Sarah Bradford. (...) Trudno się więc może dziwić, że Elżbieta z żarliwej szczenięcej miłości szybko przeszła do chłodnego małżeństwa z rozsądku. O rozwodzie nie miała przecież nawet co marzyć. Taki cios powaliłby brytyjską monarchię na kolana. Wielu biografów królowej, tak jak Paola Calvetti, przyznaje, że w małżeństwie Elżbiety i Filipa "jest ktoś trzeci, kto najbardziej szkodzi ich związkowi i ma jedno jedyne imię: korona". To filozoficzna refleksja, ale monarchini najbardziej dokuczały tytuły w coraz bardziej bezczelnych tabloidach, takich jak "The Sun".

Książę Filip w mundurze marynarki wojennej, wśród dygnitarzy obserwujących paradę sportowców - ceremonia otwarcia Letnich Igrzysk Olimpijskich w  Melbourne 1956. Getty Images, Hulton Archive
Książę Filip w mundurze marynarki wojennej, wśród dygnitarzy obserwujących paradę sportowców - ceremonia otwarcia Letnich Igrzysk Olimpijskich w Melbourne 1956.Źródło: Getty Images, Hulton Archive

Amerykańska prasa pisała wręcz o "Awanturze królowej z mężem o kobietę poznaną na party". W tamtych czasach, kiedy rewerencja wobec królowej była standardem, były to doniesienia szokujące czytelników po obu stronach oceanu. Dziewięć lat po ślubie kryzys małżeński stał się właściwie tajemnicą poliszynela, mimo że w Londynie był nadal – dość nieudolnie – ukrywany. Nie widać go było na kadrach z sesji ani oficjalnych imprezach.

d2hy2eq

W prasie europejskiej pojawiały się artykuły o lodowatej atmosferze w pałacu. Elżbieta zdecydowała się więc… wysłać męża za granicę. Taki piękny rejs Filip wyrusza sam królewskim jachtem "Britannia" do Australii, by uroczyście otworzyć Igrzyska Olimpijskie w Melbourne (w listopadzie 1956 roku).

Po drodze zawinie do Gambii, na Galapagos, a nawet na Falklandy. U boku księcia Edynburga jest nieodłączny Mike Parker. Wreszcie są z dala od pałacowych oficjeli i wścibskich służących. Przede wszystkim nie muszą się tłumaczyć z każdego ruchu swoim żonom. (...) W ręce dziennikarzy trafia wkrótce wyjątkowo smaczny kąsek. Okazuje się, że żona Mike’a Parkera występuje właśnie o rozwód.

Oczywistym powodem jest hulaszcze życie jej męża. Pojawiają się plotki, że na jachcie urzęduje grupa ponętnych młodych kobiet. Oficjalnie to maszynistki. Jak jednak skomentuje to potem złośliwie ktoś z otoczenia Filipa, "nie był to jednak ten typ kobiet, który znałyby się na maszynopisaniu".

Owocem podróży Filipa na antypody mogło być nawet… nieślubne potomstwo. Tak twierdzi Barbara Cartland, dama bliska rodzinie królewskiej. Lata później potwierdziła, że książę bynajmniej nie prowadził podczas wyjazdu żywota mnicha. Pisarka uwielbiała rodzinę królewską , a jednak nie zawahała się wspomnieć wprost o pewnym skandalu. "Wiem wszystko o jego córce w Melbourne, ale nie zamierzam zdradzać szczegółów" – ucinała dalsze dywagacje.

Elżbieta, Filip, Diana i Meghan. Zmierzch świata Windsorów" Materiały prasowe
"Elżbieta, Filip, Diana i Meghan. Zmierzch świata Windsorów" Marek RybarczykŹródło: Materiały prasowe
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d2hy2eq
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2hy2eq