Trwa ładowanie...

Facebook blokuje reklamę książki, bo... na okładce jest Putin, a w tytule Rosja?

Facebook odmówił wyświetlania reklamy książki "Demony Rosji". Autor Witold Jurasz mówi WP: - Trudniej jest promować na Facebooku treści antyputinowskie niż te prorosyjskie.

Witold Jurasz napisał książkę "Demony Rosji" Witold Jurasz napisał książkę "Demony Rosji" Źródło: Licencjodawca, fot: MICHAL WOZNIAK
ddubx00
ddubx00

Witold Jurasz to były pracownik ambasady polskiej w Moskwie, dziennikarz, autor podcastu "Raport międzynarodowy" oraz prezes Ośrodka Analiz Strategicznych. W wydawnictwie Czerwone i Czarne właśnie ukazuje się jego książka "Demony Rosji" – jego opowieść o putinowskiej Rosji i tamtejszym społeczeństwie. Jurasz spędził w Moskwie cztery lata jako dyplomata, ma więc wiedzę ekspercką.

Jednak Facebook zablokował reklamę jego książki o Rosji. Potwierdza to sam autor oraz wydawnictwo Czerwone i Czarne. - Być może okładka z twarzą Władimira Putina narusza zasady Facebooka dotyczące reklamy – spekuluje Jurasz.

Wydawnictwu nie udała się także próba umieszczenia na Facebooku reklamy z samym tytułem książki, bez pokazania okładki, czyli bez zdjęcia Putina.

- Samo słowo "Rosja" w tytule książki też wyklucza umieszczenie reklamy – wyjaśnia Jurasz. - Decyzję podjął algorytm, a odwołanie rozpatrzył albo ktoś z Indii, albo ponownie algorytm. Dalszej drogi odwoławczej nie ma.

ddubx00

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Niepokojące doniesienia ws. Facebooka. Ekspertka komentuje

Jurasz tłumaczy, że to nie jego pierwsza potyczka z Facebookiem: - W kwietniu dostałem ban [czasowy zakaz publikacji – red.] za wpis o tym, że większość Rosjan popiera wojnę, ale trzeba też pamiętać o tych dobrych Rosjanach, którzy są przeciw wojnie. Zostało to uznane za mowę nienawiści.

Jak to możliwe? Jurasz: - Kompletny absurd! Gdy się odwołałem, dostałem odpowiedź, że to naprawdę jest mowa nienawiści, bo twierdząc, że mniejszość Rosjan jest przeciw wojnie i zarazem nazywając ich dobrymi ludźmi, twierdzę jednocześnie, że większość będąca za wojną jest "gorsza". W próżnię trafiły moje argumenty, że faktycznie uważam, że jak ktoś popiera wojnę, to jest jakby mniej dobry i że pewnie jakbyśmy dyskusję toczyli np. w 1942 r., to byłbym zdania, że niemieccy antyfaszyści są jakby lepszymi ludźmi od członków SS.

ddubx00

Wszystko w sferze przypuszczeń

Co ciekawe Jurasz może zareklamować książkę na swoim prywatnym koncie na FB, z czego korzysta:

a Licencjodawca
Autor promuje książkę na prywatnym profilu na FacebookuŹródło: Licencjodawca

Ale już oficjalna reklama książki przez wydawnictwo jest zabroniona.

Jurasz: - W efekcie trudniej jest promować treści antyputinowskie niż te prorosyjskie. Wszystko, co muszą zrobić Rosjanie, to stworzyć tysiące fałszywych kont i za darmo publikować, co tylko chcą. Mogą też udostępniać kłamstwa rzeczniczki rosyjskiego MSZ Marii Zacharowej, której profilu Facebook nie zablokował.

ddubx00

To nie koniec. Trudności dotyczą również zapowiedzi spotkania z autorem, które ma się odbyć w warszawskim Empiku: jest ono reklamowane na stronie FB jedynie zdjęciem autora i – co kuriozalne –nie ma nawet wzmianki o tytule książki. Reklama spotkania autorskiego wygląda więc tak:

a Licencjodawca
Reklama spotkania autorskiego w EmpikuŹródło: Licencjodawca

Pytam Ewę Kamińską-Kamyk z Wydawnictwa Czerwone i Czarne, czy wie, dlaczego reklama książki została zablokowana.

ddubx00

Dyrektor wydawnicza mówi: - Reklama nie została zaakceptowana przez FB, ponieważ, jak poinformował nas Facebook, "jest niezgodna z naszymi Zasadami Reklamy dotyczące [sic!] kwestii społecznych, wyborów lub polityki". Tyle. Próbowałam więc sama ustalić, jakie zasady zostały rzekomo złamane.

- Z jakim rezultatem? – pytam.

Kamińska- Kamyk: - Najprawdopodobniej promocja książki Jurasza została zakwalifikowana jako reklama polityczna. Pozostaje to jednak w sferze moich przypuszczeń. Komunikaty z Facebooka są niezwykle oszczędne w słowa i naszym zdaniem zupełnie bezzasadnie. Przecież my chcemy po prostu promować literaturę faktu, a nie politykę.

a Licencjodawca
Facebook niegramatycznie wyjaśnia, dlaczego odrzucił reklamę. Ciężko się od tego odwołać, bo nie ma do kogoŹródło: Licencjodawca

- Jeśli ktoś w firmie Facebook osobiście pochyliłby się choć przez chwilę nad weryfikacją treści i grafiki, z pewnością reklama książki nie zostałaby uznana za polityczną – dodaje Kamińska-Kamyk. - Widać, że brakuje w Facebooku czynnika ludzkiego. Zautomatyzowana autoryzacja treści prowadzi do tego typu absurdów.

ddubx00

Seksualność też nie przejdzie

Kamińska-Kamyk tłumaczy WP, że po kilkukrotnej, bezskutecznej próbie zamieszczenia reklamy, ktoś poradził jej, żeby przeszła specjalną procedurę autoryzacji, dzięki której będzie mogła zamieszczać reklamy o treści społeczno-politycznej. Bo pewnie za takie została uznana reklama "Demonów Rosji".

Kamińska–Kamyk: - Po przekazaniu skanu paszportu, co było wymogiem przy autoryzacji, pojawił się komunikat, że moje dane są nieczytelne, a później, że nie pasują do mojego konta na Facebooku. To fakt, na FB mam bardzo okrojoną wersję mojego nazwiska.

Dyrektor wydawnicza powiedziała nam, że taka blokada nie zdarza się pierwszy raz: - Mieliśmy takie same problemy z poradnikami prof. Lwa-Starowicza. Tam gdzie w opisach książek pojawia się "seks" czy "seksualność", Facebook ma z nimi problem. Wielokrotnie takie reklamy były odrzucane przez system. Mimo, że nie były obsceniczne i też dotyczyły książek.

ddubx00

Witold Jurasz zwraca uwagę, że kontakty z Facebookiem są niezwykle utrudnione: - Jeśli ma pan jakiś problem z Facebookiem, to nie ma telefonu, na który może pan zadzwonić. Facebook bardzo chętnie zarabia na reklamach, ale nie są chętni do tego, żeby stworzyć infolinię, która będzie wyjaśniała procedury i zajmie się odwołaniami takimi jak moje. Kontakt z Facebookiem ma charakter kafkowski: stoi pan przed nieznanym trybunałem i nie wie, jakie są zarzuty i jakie prawo pan rzekomo złamał.

Redakcja WP próbowała uzyskać odpowiedź Facebooka w Polsce, w tym pana Jana Ściegiennego z biura prasowego korporacji. Do momentu publikacji nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Opublikujemy ją, jak tylko dotrze do redakcji.

ddubx00
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Wyłączono komentarze

Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski
ddubx00

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj