Trwa ładowanie...
recenzja
23-05-2011 11:06

Elementarz cyfrowego surwiwalu

Elementarz cyfrowego surwiwaluŹródło: Inne
d3sgpno
d3sgpno

Komputery zmieniają nasze mózgi. Naukowcy przecierają oczy ze zdumienia stwierdzając, że zmiany są szybsze, a także głębsze, niż dawniej przewidywano. Czy dokonująca się tu i teraz rewolucja informacyjna jest korzystna dla rodzaju ludzkiego? Czy każdy krok naprzód zasługuje na miano postępu? Nie da się ukryć, że wyżej wymienione sprawy, nadają się na tomy szalenie interesujących rozpraw interdyscyplinarnych. Rozpalają one wyobraźnię niejednego inteligentnego i wrażliwego czytelnika, co nie zmienia faktu, że musiałem sobie ostatnio postawić jedno pytanie: Czy świetny temat stanowi algorytm na znakomitą książkę?

iMózg nie jest rozprawą teoretyczną, lecz praktycznym przewodnikiem przeznaczonym dla... Właśnie, w zasadzie dla kogo, chciałem zapytać, po przeczytaniu ostatniego zdania książki, w której pełno gazetowych mądrości na temat przeróżnych uzależnień i zaburzeń generowanych przez naszpikowaną technologią współczesność, czy nawet prostych psychozabaw, wśród których znalazłem test na asertywność. Być może o tym ostatnim wspominam dlatego, iż moja cierpliwość została kilkakrotnie wystawiona na próbę, gdyż oprócz prosto ilustrowanych odniesień do neurologii oraz garści dobrych rad, trudno mi było nie ponaglać procesu czytelniczego, zastanawiając się, dla kogo napisana jest ta książka. Wróciłem na pierwszą stronę z dedykacją... Dla Cyfrowych Tubylców, czyli osób, które wychowywały się już w otoczeniu zdominowanym przez komputery różniących się od tych pokoleń, które obcowania z nowymi technologiami musiały się dopiero uczyć (Cyfrowi Imigranci), co poniekąd tłumaczy obecność wspomnianych testów na EQ dla
przebywających w świecie online młodzieży, lecz za bardzo nie rozumiem, dlaczego znalazły się w niej dobre rady dla debiutujących w sieci seniorów.

Jak dla mnie powstał nie do końca efektowny zbiór dobrze znanych informacji na temat wpływu komputerów na nasze życie. Można przy tym odnieść wrażenie, że przypadająca na nasze czasy rewolucja informacyjna pożera przede wszystkim, jak to rewolucje, własne dzieci. A współcześnie dzieci zdają się nie kruszyć kopii ze swoimi ojcami o wartości, lecz raczej zdają się żyć w oddzielnych światach, której granicą jest interfejs, co nie zmienia faktu, że autorom nie brakuje optymizmu w głoszeniu przekonania, że rozwój intelektualny i emocjonalny, może, a wręcz powinien iść ze sobą w parze. Trudno się z tym wnioskiem nie zgodzić, co nie zmienia mojego przekonania, że powstała kolejna książka „dla wszystkich i dla nikogo”, która z * Tako rzecze Zaratustra* Nietzschego niewiele ma wspólnego.

d3sgpno
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3sgpno