Tajemniczy pośrednik i sprzedawca
Sprzedawca, u którego kolejne bruliony z zapiskami rzekomego Hitlera kupował dla "Sterna" Gerd Heidemann, podawał się za pośrednika. Prawdziwym sprzedawcą miał być pewien emerytowany generał, który przechowywał pamiętniki na terenie NRD, a następnie przemycał je na Zachód ukryte w fortepianach.
Oczywiście, "prawdziwy sprzedawca" nigdy nie istniał, a wyłącznym twórcą brulionów Hitlera był wspomniany pośrednik, którym był znany nam już Konrad Kujau, fałszerz ze Stuttgartu, który nie dość, że potrafił podrobić praktycznie wszystko, to jeszcze umiał za swoją pracę wynegocjować odpowiednio wysokie honoraria.
Cóż, właściwie trudno się dziwić. W końcu Kujau, jak na skromnego rzemieślnika przystało, nie sprzedawał autorskich produktów, lecz zaledwie pośredniczył w sprzedaży "oryginalnych" dzieł samego wodza III Rzeszy...