Hitler zabrania swoim ludziom romansów
"Ten mały Goebbels znowu ugania się za kobietami na boku. Jutro wydam tajne zarządzenie, że nie życzę sobie, by moi najbliżsi współpracownicy i przywódcy partyjni wdawali się w jakiekolwiek romanse. Ja też nie potrzebuję węszenia Himmlera. Tym bardziej że on kręci się też za Evą" - czytamy w jednym z fragmentów fałszywych dzienników Hitlera. Jak pisał Bartosz T. Wieliński na łamach tygodnika "Ale Historia":
"Gerd Heidemann pamięta, jak po raz pierwszy przeczytał te słowa zapisane rzekomo 30 kwietnia 1935 r. Gdy niecałe pół wieku później przeglądał gruby brulion zapisany pochyłym pismem, ręce mu się trzęsły. Zanim go otworzył, musiał zerwać dwie plomby z godłem III Rzeszy. Banderola na okładce ostrzegała, że zawartość jest ściśle tajna i że zawsze ma być pod kluczem. Nic dziwnego. Chodziło o najintymniejsze zapiski Adolfa Hitlera".