Przerażona własnym odbiciem w lustrze
Gdy wreszcie docierają do celu, a po otwarciu wagonów ujrzały na ścianie naprzeciwko wielki napis czarnymi literami (MAUTHAUSEN), pisze: "Zobaczyłam swoje odbicie w oknie. Przeraziła się własnego widoku. Szesnaście dni wystarczy, żeby tak się zmienić? Wszystkie jesteśmy nie do poznania. Zapadłe policzki, wybałuszone oczy. I co z tego? Jakie to ma znaczenie tu, w Mauthausen.
Prowadzą, czy raczej pędzą nas szosą przez środek miasta. Ludzie wyglądają z okien, zaciekawione dzieci wybiegają na drogę. Ile transportów przeszło już tą szosą? Ile westchnień, łez, ile kropli potu i krwi wsiąkło w jej piach?".