Cały wiersz Wandy Chotomskiej jest równie niezwykły jak tytułowa data 30 lutego.O ile bowiem sam wyjściowy pomysł z jeżem, który wraz z dwiema ciotkami otwiera sklep ze szczotkami, nie jest aż tak zaskakujący w przypadku utworu adresowanego do dzieci, o tyle dalszy przebieg wydarzeń to już mistrzowski popis wyobraźni i poczucia humoru autorki. Perypetie jeża, który z wielkim zapałem sprzedaje szczotki, lecz z powodu swojego roztargnienia po prostu niezbyt do tego się nadaje, potrafią rozśmieszyć czytelników i słuchaczy zarówno w wieku lat kilku, jak i kilkudziesięciu. Mimo że sam wiersz nie jest długi, to zabawy przy lekturze jest co niemiara, zarówno ze względu na samą dowcipnie napisaną historyjkę, jak i łatwo wpadające w ucho całe wersy. Nie powinno więc nikogo dziwić, że dzieci żądają od rodziców wielokrotnego czytania na głos tej książeczki.
Natomiast nieco odmiennie przedstawia się sprawa z ilustracjami Mirosława Pokory. Wprawdzie wielu rodzicom zapewnią one sentymentalny powrót do czasów dzieciństwa, ale z pewnością nie jest to propozycja trafiająca w potrzeby masowego odbiorcy. Nie da się bowiem ukryć, że ilustracje te niekoniecznie przypadną wszystkim dzieciom do gustu, gdyż znacznie się różnią od tych, które można znaleźć w książeczkach z bohaterami kreskówek. Początkowo maluchy mogą więc być po prostu zaskoczone zarówno kompozycją, jak i stonowaną kolorystyką obrazków towarzyszących wierszowi. Istnieje jednak całkiem spora szansa, że kiedy młody czytelnik (albo słuchacz) przywyknie do tej estetyki, to przy kolejnej lekturze zacznie doceniać urok ilustracji oraz podziwiać ich rozmaite detale. Nie ma przecież lepszego sposobu, aby zaszczepić dzieciom miłość do piękna, niż obcowanie z prawdziwymi dziełami sztuki...
Niewątpliwie właśnie w tym wydaniu udało się znakomicie połączyć perełkę literatury dziecięcej z mistrzowskimi ilustracjami (w końcu tytuł serii zobowiązuje). Z pewnością będzie to prawdziwa ozdoba każdej biblioteczki małego czytelnika, która nie pokryje się jednak kurzem.Wszystko to zaś sprawia, że 30 lutego to naprawdę lektura ponadpokoleniowa!