Sekretna armia to trzecia część serii Agenci Hendersona, powiązanej z cyklem Cherub. Kilkanaście książek autorstwa Roberta Muchamore opowiada o sprytnych i walecznych dzieciakach, które zostały wcielone w szeregi jednostki specjalnej brytyjskiego wywiadu. Pomysł dość odważny, jeśli wziąć pod uwagę liczne protesty europejczyków przeciwko zatrudnianiu dzieci w fabrykach w krajach trzeciego świata. Jednak zabezpieczenie w postaci fikcji literackiej jak najbardziej się sprawdza – seria święci tryumfy na listach bestsellerów, a recenzje kolejnych tomów zamieszcza chociażby Times.
Akcja Cheruba toczy się w świecie nam współczesnym: dzieciaki stykają się zatem z kradzieżami, mafią, czy rządami dyktatorów. Tymczasem bohaterowie Agentów Hendersona zmierzyli się z najbardziej zbrodniczą ideologią XX wieku – nazizmem. Fabuła osadzona jest więc w realiach drugiej wojny światowej. Wróg numer jeden to oczywiście hitlerowskie Niemcy. Tytułowy Henderson szkoli dzieci na niepokonanych żołnierzy. W Sekretnej armii poznajemy dwóch braci, którzy zostają wcieleni do tej specyficznej jednostki. Towarzyszymy im podczas kolejnych ciężkich treningów i dopingujemy podczas generalnego sprawdzianu ( bo nie wszystkim dorosłym żołnierzom podoba się współpraca z nieletnimi). A czekają ich zadania naprawdę niełatwe – nocne skoki spadochronem, rywalizacja z siłami specjalnymi z Francji i Polski (!), opieka nad jadowitymi pająkami i niebezpieczna wyprawa po trofeum wojenne.
Fani serii nie będą więc zawiedzeni - powieść nie odbiega duchem ani nawet treścią od wcześniejszych części. Robert Muchamore jako typowy pisarz taśmowy wypełnia swe zadanie sumiennie. Powielając schemat swych własnych powieści zabezpiecza i siebie i wydawców. Sukces murowany, ale by zachować równowagę w przyrodzie, trzeba było poświęć takie przymioty dobrej lektury, jak chociażby oryginalność czy wielowątkowość. Dzieciaki czytają powieść z wypiekami na twarzy, z latarką pod kołdrą i na lekcji w-fu w szatni, ale to nie zmienia faktu, iż warstwa emocjonalna Sekretnej armii jest naprawdę uboga. Chodzi tu przede wszystkim o miałkie relacje między bohaterami, a także o samą kreację tychże bohaterów. Po raz kolejny pojawia się jednotorowość: postaci nie różnią się między sobą poza tym, że jeden chłopiec jest silniejszy, inny bardziej pomysłowy, jeszcze kolejny pracowity itp. itd. Mają przy tym niewiele cech dziecięcych - ich zachowania i reakcje można by z powodzeniem przypisać doświadczonym dorosłym, a w
ekstremalnych sytuacjach rozsierdzonym drapieżnikom. Oś powieści opiera się na rywalizacji – owszem, zespołowej, ale wygrywa ten bardziej przebiegły, choćby do celu zmierzał po trupach. W dosłownym tego słowa znaczeniu, bo, jak to już wiedzą stali czytelnicy Muchamore, pisarz nie stroni od mocnych scen i naturalistycznych opisów.
Autor nie wykorzystał także perspektyw tematyki, jakie rozciągają się przed każdym piszącym o okresie II wojny światowej. Nie nawiązuje do żadnego wydarzenia historycznego, nie zgłębia realiów tamtych czasów. Odnosi się wrażenie, że ścigany wydawniczymi terminami, po prostu przebrał bohaterów swych wcześniejszych książek w nieco inne stroje i dodał parę faktów pasujących do klimatu.
Pojawia się więc pytanie: czy warto sięgnąć po tę powieść? Mimo wszystko, tak. Jeśli nie oczekujemy literackiej uczty i przygody na najwyższym poziomie, a spodziewamy się prostych i mocnych wrażeń, wreszcie, jeśli pragniemy zabić nudę – Sekretna armia wypełni te zadania znakomicie.