Trwa ładowanie...
recenzja
26-04-2010 16:19

Dwie historie rodzinne to czasem zbyt dużo

Dwie historie rodzinne to czasem zbyt dużoŹródło: Inne
d4ld08k
d4ld08k

Powieść Michaela Ondaatje już od pierwszych stron przykuwa uwagę czytelnika, obiecując fascynująca opowieść na miarę Absalomie, Absalomie... Williama Faulknera. W Divisadero śledzimy bowiem losy dość nietypowej rodziny żyjącej na kalifornijskiej farmie. Wdowiec wychowujący samotnie Annę i Claire przygarnął pod swój dach starszego od dziewczynek o kilka lat Coopa. Czytelnik szybko nie może się oprzeć wrażeniu, że nad losami tej czwórki ciąży jakieś fatum. Wprawdzie Anna i Claire mają tyle samo lat, ale nie są bliźniaczkami. Nie są nawet siostrami. Ojciec traktuje obie jak swoje córki, chociaż tylko Annę urodziła jego żona, która zmarła przy porodzie. Z kolei Coop niemal cudem ocalał z masakry, w której zginęła cała jego rodzina. Mroczne zdarzenia z przeszłości w mniejszym stopniu budują napięcie niż uczucia i zainteresowanie, jakie Coop wzbudza w Annie i Claire. Łatwo się można domyślić, że to po prostu nie może dobrze się skończyć, ale odkrycie przez ojca romansu córki z przygarniętym przez niego
chłopakiem jest zaledwie punktem wyjścia całej fabuły. Od tego momentu życiowe drogi dziewcząt i Coopa się rozchodzą, a Michael Ondaatje snuje naprawdę wciągającą opowieść o ich dalszych losach. Każde z tej trójki układa sobie życie po swojemu i chociaż nie utrzymują ze sobą kontaktów, to jednak nie potrafią i chyba też nie chcą zapomnieć tego, co zdarzyło się na farmie. Zdecydowanie najciekawsze są fragmenty przedstawiające drogę Coopa do bycia zawodowym hazardzistą oraz romans Anny z Rafaelem w dalekiej Francji, gdzie prowadzi ona studia nad życiem i twórczością pisarza Luciena Segury. Za pomocą zaledwie kilku scen autorowi udało się nakreślić naprawdę intrygujące portrety psychologiczne głównych bohaterów. Kiedy zaś mamy wrażenie, że doczekamy się wreszcie zapierającej dech w piersiach sceny, która będzie spinać w jedną całość opisane wcześniej zdarzenia, Michael Ondaatje zupełnie nas zaskakuje. Porzuca on bowiem dotychczasowe postacie, aby przedstawić czytelnikom koleje losu Luciena Segury.

Zasadniczo nie mam nic przeciwko tak zwanym otwartym zakończeniom, jednak konstrukcja fabuły w Divisadero pozostawia poczucie niedosytu. Zwyczajnie nie został wykorzystany potencjał, jaki zawiera w sobie historia Anny, jej ojca, Claire i Coopa. Pozostawienie czytelnikom możliwości dopowiedzenia sobie, czy dojdzie między nimi do pojednania czy też do kolejnych kłótni, powoduje wrażenie, jakoby autor nie miał pomysłu, jak zakończyć tę opowieść. Co gorsza, opowieść o Lucienie Segurze nie jest w stanie zrekompensować porzucenia przez Michaela Ondaatje dotychczasowych bohaterów. Otrzymujemy wprawdzie historię kompletną, jednak nie jest ona równie fascynująca, mimo że nie brak jej dramatycznych zdarzeń i rozmaitych komplikacji uczuciowych. Możemy więc śledzić trwającą latami fascynację Marie-Neige, traumatyczne przeżycia wojenne, zmartwienia, jakich przysparzają mu dorosłe córki czy wreszcie ucieczkę od rodziny. Trudno określić, gdzie autor popełnił błąd, ale postać ta nie wypada do końca przekonująco.
Dzieje się tak być może z powodu nagromadzeniu w losach Luciena Segury epizodów melodramatycznych. Jak Anna możemy doszukiwać się podobieństw między zdarzeniami z przeszłości jej rodziny oraz zachowaniami w trójkącie Lucien Segura, Marie-Neige i jej mąż Roman. Apetyt, jaki pobudził znakomity początek Divisadero, nie zostaje więc w pełni zaspokojony.

d4ld08k
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4ld08k

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj