Trwa ładowanie...
recenzja
17-10-2011 18:00

Drapieżniki grasują w sowieckiej stolicy

Drapieżniki grasują w sowieckiej stolicyŹródło: Inne
d2dx1s4
d2dx1s4

„Ale był z niego kawał chłopa...”. „A jakie miał dobre serce”. Ten dialog ludożerców z rysunku satyrycznego bodajże Mleczki doskonale koresponduje z treścią najnowszej powieści Adama Przechrzty. Ten historyk z zawodu, swoją życiową pasją uczynił teorię i praktykę działań służb specjalnych. I właśnie w ich tajniki wprowadzał nas w swoich wcześniejszych książkach. Bohaterem * Chorągwi Michała Archanioła* i * Białych nocy* uczynił polskiego naukowca, który w tajnych operacjach współpracuje z rosyjskim specnazem. W tej drugiej powieści pojawił się wątek poszukiwania przez doktora Korpackiego informacji o rytuałach kanibali zwanych „Doskonałymi”. Sekta ta grasowała podczas II wojny światowej w oblężonym przez Niemców Leningradzie, w celach konsumpcyjnych wycinając serca swym ofiarom. Jej zwalczaniem zajmował się oficer nazwiskiem Razumowski. I właśnie on
został główną postacią Demonów Leningradu.

Razumowski pełni służbę w formacji sowieckiego wywiadu wojskowego GRU. Oddelegowany do rozprawy z „Doskonałymi”, na własnej skórze doświadcza straszliwych warunków, w jakich musi wegetować ludność odciętego od zaopatrzenia Leningradu. Choć działania bohatera przynoszą pożądane rezultaty, po zakończeniu operacji nie opuszcza go niepokój. Ów bierze się z niepewności, czy przywódca sekty zginął, obaw agenta o własny los i z niejasnych zapisów w księdze pełniącej rolę podręcznika sekciarzy.

Po powrocie do Moskwy, w oczekiwaniu na kolejną misję, Razumowski nie próżnuje. Wchodzi w konszachty z przestępczym podziemiem, zasadza się na carskie złoto, nawiązuje niebezpieczny romans. Zostaje też zaangażowany w śledztwo w sprawie morderstw popełnianych na moskiewskich prominentach, nadzorowane przez samego Generalnego Komisarza Ławrentija Berię, szefa NKWD, głównego architekta i wykonawcę najkrwawszych zbrodni stalinowskich. Gdy podczas dochodzenia Razumowski trafia na tropy mogące świadczyć o obecności w Moskwie dyszących żądzą zemsty „Doskonałych”, czuje, że znalazł się pomiędzy młotem a kowadłem.

Wojenna sowiecka rzeczywistość została przez Przechrztę ukazana z jednej strony z niemal dokumentalną precyzją, z drugiej zaś – z pewną dozą... fascynacji. Obserwujemy bowiem rzeczoną rzeczywistość oczami bohatera, który traktuje nieludzkie, amoralne stosunki panujące w sowieckim społeczeństwie jako normalne, a wszechwładzę aparatu ucisku, którego jest niewielkim trybikiem, ma za oczywistą. I trudno się temu dziwić – innych realiów nie zna, no może poza tymi, które panują po drugiej stronie frontu – na ziemiach pozostających pod niemiecką okupacją.

d2dx1s4

W totalitarnym ustroju, w którym wszystkie sfery ludzkiego życia podlegają ciągłej inwigilacji konkurujących ze sobą służb, nikomu nie można do końca zaufać i nigdy nie można poczuć się bezpiecznie. Dla Razumowskiego jedynym oparciem pozostają członkowie jego niewielkiego oddziału, ale i oni przestają się liczyć, kiedy priorytetem staje się osiągnięcie celu operacji prowadzonej „za rodzinu”. Trzeba jednak przyznać, że pomimo ekstremalnie niesprzyjających okoliczności i pełnionej służby, bohaterowi udaje się zachować resztki człowieczeństwa.

Przedstawiony w powieści świat, to świat bestii w ludzkich skórach, drapieżników czyhających na każde potknięcie innych.* Tutaj każdy musi być twardy, zdecydowany i bezwzględny w walce o przetrwanie, musi odrzucać sentymenty i ludzkie odruchy, bo każda chwila słabości może go kosztować życie.* Stąd potrzeba ciągłej czujność i poczucie permanentnego zagrożenia, którego atmosferę udało się autorowi znakomicie oddać. Wykreowane przez niego postacie są żywe i krwiste, a akcja obfituje w krwawe rozstrzygnięcia. Kiedy dotykają one bohaterów bezpośrednio, serce czytelnika krwawi, a krew go zalewa, gdy uświadamia sobie, jak absolutną władzę posiedli w opisywanym świecie jedni ludzie nad drugimi.

Interesująco skonstruowana akcja, za pomocą sprawnie prowadzonych wątków, odpowiednio rozplanowanych zwrotów i umiejętnego dozowania napięcia, zachęca do lektury i wciąga. W tym względzie można dostrzec w prozie Przechrzty ciągły postęp. Jednak, podobnie jak innym jego książkom, także Demonom Leningradu brakuje wyrazistego, satysfakcjonującego zakończenia. Ostatecznie autor stosuje typowego cliffhangera, urywając akcję powieści w najbardziej dramatycznym momencie. Pozostaje mieć nadzieję, że nie każe nam czekać zbyt długo na przekonanie się, jak kamandir Razumowski wybrnie z opresji, które zgotował mu pomysłowy autor.

d2dx1s4
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2dx1s4

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj