Na ślady zamierzchłej przeszłości można dziś natrafić nie tylko prowadząc prace archeologiczne w terenie. Można te ślady odczytać także z nazw miejscowości, jezior, rzek czy gór, nadanych w językach, którymi już nikt nie mówi. Można je też odnaleźć w legendach i podaniach o ludach, które rozpłynęły się wśród swoich sąsiadów setki lat temu. Można w końcu odszukać je w kultywowanych do dziś tradycjach, bo częstokroć nowi osadnicy przejmowali wraz z ziemią także pewne zwyczaje i wierzenia tych, którzy w tym samym miejscu żyli przed nimi. A może na nowych mieszkańców działał też genius loci? Wszak w wielu kulturach powszechne jest mniemanie, że nie tylko ludzie odciskają swoje piętno na miejscu, w którym żyją, ale również to miejsce ma – również metafizyczny – wpływ na zamieszkujących je ludzi.
Ślady zamierzchłej przeszłości swoich rodzinnych stron tropi Karol „KaeReL” Kalinowski w autorskim komiksie Łauma. Jego akcję umiejscowił artysta na Suwalszczyźnie, gdzie wciąż żywe są elementy kultury ludu, który zszedł ze sceny dziejów całe wieki temu – Jaćwingów. Niezwykłą, liryczną opowieścią sięga autor do własnych korzeni – nie tylko geograficznych (bo z Suwałk pochodzi), ale również duchowych. Przede wszystkim jednak sięga do swojej głębokiej wrażliwości. Unika w ten sposób powielania schematów powszechnie obecnych w kulturze popularnej, konstruuje fabułę na wskroś oryginalną i emanującą niesamowitością. A także bardzo osobistą. Jeśli dodamy do tego charakterystyczną dla tego artysty groteskową kreskę, otrzymujemy dzieło interesujące zarówno pod względem graficznym, jak i scenariuszowym czy poznawczym.
Główną bohaterką komiksu jest dziewczynka imieniem Dorotka, która mieszka w Warszawie z zapracowanymi i niezbyt szczęśliwymi rodzicami. Wakacyjny wyjazd do babci Dorotki, mieszkającej we wsi Łojmy na Suwalszczyźnie, odmienia życie całej jej rodziny. Na miejscu okazuje się bowiem, że babcia tragicznie zginęła. Rozważywszy wszystkie „za” i „przeciw”, ojciec Dorotki postanawia, że rodzina w Łojmach zamieszka. Z czasem każdy z jej członków odnajduje się w nowej sytuacji i wszystko zdaje się zmierzać ku dobremu. Dzieje się tak dopóty, dopóki w życie rodziny nie zaingeruje jaćwieska metafizyka. Dość powiedzieć, że Dorotka zostaje porwana przez tytułową wiedźmę – łaumę, pomocy udziela jej duch domowego ogniska ajtwar, swoje trzy grosze dokłada także Kurke – chochołowaty bóg urodzaju. W końcu konieczna okazuje się interwencja samego gromowładnego Perkuna, stojącego na czele panteonu bogów czczonych przez Jaćwingów i inne plemiona bałtyjskie.
Dorotka, która odkrywa fantastyczne tajemnice Suwalszczyzny i nie boi się wystąpić przeciwko złowrogiej czarownicy, okazuje się mieć wiele wspólnego ze swoją imienniczką, która w krainie Oz borykała się z pewnym czarnoksiężnikiem. Obie bohaterki łączy nie tylko dzielność i odwaga, ale też czystość intencji i szlachetność postępowania. Obie zdolne są do największych poświęceń w imię miłości i przyjaźni, i obie stawiają czoła złu, stojąc pewnie na fundamencie tradycyjnych wartości. Uniwersalną przypowieść o „dziecku o czystym sercu” „KaeReL” harmonijnie wkomponował w oryginalną mozaikę, której pozostałymi elementami są: bajkowo-mityczny świat pojaćwieskich wierzeń, celne i pełne życzliwego humoru obserwacje obyczajowe z życia bohaterki i jej rodziców, i w końcu – pochwała prostego życia na wsi, blisko natury i z poszanowaniem jej praw.
Autor Łaumy to istny człowiek renesansu: nie tylko rysuje, ale i pisze, tworzy animacje, komponuje, gra na instrumentach. W komiksie od lat konsekwentnie podąża własną drogą twórczą, której kamieniami milowymi są kolejne albumy (Liga Obrońców Planety Ziemia, Yoel, Kaerelki i inne takie). W najnowszym dziele daje się poznać jako znakomity gawędziarz, umiejętnie wychwytujący okruchy fantastyki i niesamowitości obecne w naszej rzeczywistości. Nadaje im nowe znaczenia, reinterpretując je i łącząc z motywami sensacyjnymi w spójną, pasjonująca całość. Lektura historii Dorotki wciąga w wykreowany przez autora świat, każe inaczej spojrzeć na otaczającą nas rzeczywistość i skłania do... słuchania z większą uwagą opowieści naszych babć i dziadków.