Trwa ładowanie...
d1s19l6
recenzja
24 kwietnia 2014, 16:06

Dobry kubek kawy i łóżko do spania

d1s19l6
d1s19l6

Louisa, Dorrie, Lottar, Maureen, Gail, Annie, Rhea i Bea. Jawne tajemnice autorstwa Alice Munro to osiem kobiet i osiem historii. Większość opowiadań rozgrywa się w Kanadzie (zazwyczaj w miasteczku Carstaris lub jego okolicach) w realiach ubiegłego stulecia. Różnica lat i kilometrów nie rzutuje jednak na aktualność tekstów. Samotność, zagubienie i lęk przed bliskością to tematy uniwersalne.

Kiedy kilka miesięcy temu Alice Munro otrzymała Literacką Nagordę Nobla, pojawiły się opinie, że Akademia Szwedzka chciała jednocześnie docenić rolę opowiadania jako gatunku literackiego. Możliwe. Munro jest niekwestionowaną mistrzynią krótkiej formy. W kilkudziesięciostronicowych tekstach potrafi zawrzeć historię, mającą swój początek i koniec, powód i skutek. Co więcej, opowiadanie jest formą, która w mniej lub bardziej oczywisty sposób nawiązuje do tego, jak Munro odczuwa rzeczywistość. „Tak widzę życie. Ludzie zmieniają się, kształtują na nowo po kawałku, robiąc rzeczy, których nie rozumieją. Powieść ma spójność, której nie widzę wokół siebie”. Choć opowadania Munro niewątpliwie stanowią skończoną całość, charakteryzuje je pewna ogólna bezcelowość. Brak w nich tajemnicy, którą trzeba wyjaśnić, problemu, który trzeba rozwiązać, zadania, które trzeba wykonać... Narracja zbudowana jest na tym, co zwyczajne i prozaiczne. Można by pomyśleć: ludzie rodzą się i umierają – nie ma w tym żadnej filozofii. Taka
puenta byłaby jednak błędna lub co najmniej niepełna. Munro nie bagatelizuje życia. Przeciwnie; opisuje je w najczystszej i najprawdziwszej formie. Przedstawiając biografie swoich postaci, pisarka zachowuje dystans, umiar i właściwe proporcje. Nawet tak nieokiełznane uczucie jak miłość nie wymyka się ramom pewnego sceptycyzmu: „cóż za idiotyzm wyobrażać sobie, że jeden mężczyzna różni się od drugiego, kiedy wszystko, do czego życie się w gruncie rzeczy sprowadza, to dobry kubek kawy i łóżko do spania”.

Alice Munro dedykuje książkę swoim przyjaciółkom; „zawsze wiernym”. Myślę, że nie każdy pisarz ma przyjaciół i nie każdy pisarz doświadcza tak bliskich i intymnych relacji z innymi ludźmi. Ostatecznie nie każdy pisarz dysponuje równie imponującą wiedzą na temat człowieka i człowieczeństwa. Alice Munro zna kobiety na tyle, aby przedstawić je w sposób pełnowymiarowy i przekonywający; aby sprawić, byśmy w nie uwierzyli. I jeszcze jedno: do kawy i łóżka dodałabym dobrą książkę.

d1s19l6
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1s19l6

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj