Trwa ładowanie...
recenzja
26-04-2010 16:00

Dłoń stworzona do trzymania pióra

Dłoń stworzona do trzymania pióraŹródło: Inne
d3g9nzu
d3g9nzu

Co takiego jest w dziennikach, zapiskach, wspomnieniach ludzi znanych, że sięgamy po nie z takim zainteresowaniem? Kiedyś, dawno temu, takim magnesem mogły być wymieniane w tekście nazwiska innych sław, nawiązania do ich koligacji rodzinnych, ich przeżyć i upodobań.

Dziś, kiedy życie osobiste i wewnętrzne każdej osoby publicznej mamy za sprawą mediów podane jak na tacy – od fotografii małżeńskiego łoża państwa A., spisu zawartości kosmetyczki pani B. i biurka pana C., po obszerne materiały dokumentujące narodziny potomka państwa D. lub walkę z nałogiem pana E. – nie musimy podobnych informacji szukać w prozie pamiętnikarskiej. Cóż więc dostajemy do rąk razem z lakonicznymi notatkami sędziwego pisarza, zajmującymi po złożeniu sporą czcionką ledwie sto pięćdziesiąt stroniczek kieszonkowego formatu?

Otworzywszy książkę na chybił trafił można powiedzieć: nic, banał. Ot, obok siebie pod jedną datą: „od kilku miesięcy sypiam godzinę po pierwszym śniadaniu”; „na Wielkanoc przyszły życzenia od...”; „wczoraj na kolację był łosoś i jajka w majonezie”; „telefonował...”. Jest także o pogarszającym się zdrowiu, o ludziach, których już nie ma i miejscach, które stały się niedostępne, o chorobach i pogrzebach krewnych i znajomych.

Pozornie – zwykła codzienność starzejącego się człowieka, zmagającego się z nieporadnością ciała i zawodnością pamięci. Co zatem sprawia, że zapiski Kazimierza Brandysa ukazują się w kilkunastotysięcznym nakładzie, a o zapiski – powiedzmy – Kazimierza Nowaka, emerytowanego księgowego z Mławy, nie dopomina się żaden wydawca?

d3g9nzu

Mało prawdopodobne, by komukolwiek poza pisarzem-erudytą w trakcie kąpieli w wannie przypomniał się cytat z powieści Nabokova, dotyczący kąpielowych obyczajów Rosjan, a podczas lektury dziennika kolegi, odmalowującego w najczarniejszych barwach wszystkich bliskich i przyjaciół, nasunęła się refleksja : „(...)niespełnienie twórcze (...) przy równoczesnej inteligencji i samoświadomości to zakażona brzytwa, którą podrzyna się gardło innym i sobie”.

Może właśnie w tych paru celnych uwagach, w paru kunsztownych konstrukcjach słownych, jakich próżno szukać w dokumentach tworzonych przez ludzi przeciętnych, tkwi ta przewaga zapisków potocznych marginalnych, lecz skreślonych dłonią stworzoną do trzymania pióra...

d3g9nzu
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3g9nzu

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj