Cecilia wraca do domu, złagodzenie dyscypliny
Świadkami powrotu trzynastolatki do domu państwa Lisbon byli rówieśnicy dziewcząt, zafascynowani nimi chłopcy, którzy często podglądali je z sąsiedztwa, dzielili się na bieżąco swoimi wrażeniami, a po tragedii rozpoczęli własne "dochodzenie" w sprawie wielokrotnego samobójstwa sióstr Lisbon - zbierali pamiątki, kolekcjonowali rzeczy należące do nastolatek, rozmawiali z wszystkimi chyba osobami, które je znały. Nie dziwi więc, że zapamiętali dokładnie także moment powrotu Cecilii do domu:
"Dziewczyna wychodziła z samochodu dziwnymi, szarpanymi ruchami, ponieważ obie ręce miała na temblakach. Zajęło jej sporo czasu, zanim na tyle zebrała siły, żeby stanąć na nogi. Kiedy wreszcie jej się to udało, uniosła oba temblaki jak brezentowe skrzydła, a pani Lisbon wzięła ją za lewy łokieć i poprowadziła do domu".
Eugenides pisze, że od rozmowy z psychiatrą dom Lisbonów zaczął się zmieniać. Sąsiadom i podglądającym siostry chłopcom wydawało się, że państwo Lisbon rzeczywiście postanowili złagodzić domową dyscyplinę, ale później okazało się, że było to tylko chwilowe ustępstwo surowej pani domu.