Dzieci-smakosze
Pamela Druckerman:W efekcie francuskie dzieci stają się małymi smakoszami. Nawet małe dzieci we Francji jedzą to samo, co ich rodzice. Lunch w przedszkolu mojej córki wyglądał jak menu obiadowe we francuskim bistrze - cztery dania, w tym codziennie inny rodzaj sera.
Oczywiście francuskie dzieci lubią niektóre potrawy bardziej niż inne. Ale nigdy nie widziałam dziecka, które jadłoby tylko jeden rodzaj potraw i nic innego. Taka posunięta do skrajności wybredność w jedzeniu, którą w Ameryce przyjęło się uważać za coś normalnego, francuskim rodzicom wydaje się groźnym zaburzeniem odżywiania, a w najlepszym razie fatalnym nawykiem żywieniowym.
Nie mówię, że francuskie metody poskutkowały u nas we wszystkich dziedzinach - nadal moim dzieciom zdarzają się chociażby te wspomniane napady złości.