Od obserwacji innych rodziców do olśnienia
Kiedy zaczęłaś się nad tym zastanawiać? Pamela Druckerman:Około półtora roku po urodzeniu dziecka we Francji doznałam olśnienia. Byłam z moją córeczką i mężem w restauracji we francuskim nadmorskim miasteczku i uświadomiłam sobie, że nasza córka jest tam jedynym dzieckiem, które grymasi, rzuca jedzeniem i nie chce jeść nic oprócz białego chleba i frytek.
Francuskie dzieci wokół nas siedziały sobie zadowolone w wysokich krzesełkach, czekały spokojnie na jedzenie albo już jadły rybę, a nawet warzywa. I wcale nie były traktowane na zasadzie "dzieci i ryby głosu nie mają". Rozmawiały w najlepsze ze swoimi rodzicami.
Nie jest to więc tradycyjna książka o wychowywaniu dzieci, która zaczyna się od teorii na temat tego, jak osiągnąć określone rezultaty. Ja zaczęłam od rezultatów...