Trwa ładowanie...
recenzja
26-04-2010 16:18

Detektyw i pisarz od przekraczania granic

Detektyw i pisarz od przekraczania granicŹródło: Inne
dbyulev
dbyulev

Torkil Aymore nie jest człowiekiem, który potrafi spokojnie usiedzieć na miejscu. Być może dzieje się tak z powodu wykonywanego przez niego zawodu (jest gamedekiem – detektywem prowadzącym śledztwa w wirtualnych światach), a być może to naturalna niespokojność ducha skierowała go ku wyborowi takiej właśnie profesji. Koniec końców, Torkil – bohater cyklu opowiadań i powieści Marcina Przybyłka, swoim sposobem na życie uczynił przekraczanie kolejnych granic – w każdym z wymiarów rzeczywistości, w której przyszło mu żyć. Widać to już w kwestii miejsca akcji jego przygód. W pierwszym tomie (Granica rzeczywistości) były to światy w przestrzeni wirtualnej. W tomie drugim (Sprzedawcy lokomotyw) – większość działań bohater prowadził w realium, prawdziwym świecie. Natomiast tom trzeci (Zabaweczki. Błyski) przenosi nas w otwartą przestrzeń kosmiczną i na inne planety – to z jednej strony, a z drugiej – coraz głębiej w kosmos wewnętrzny, świat wytworzony przez ludzką psychikę.

Na początek gamedec wraz z grupą nieodłącznych przyjaciół ląduje na Gai, która stać się ma dla nich nową Ziemią. Motywem emigracji jest poszukiwanie spokojnego miejsca do zamieszkania i ucieczka przed wirtualną Bestią, z którą Torkil zmierzył się wcześniej. Teraz bohater staje przed trudnym wyborem, czym powinien zająć się najpierw, aby perspektywa „spokojnego życia” nie rozwiała się na dobre. Ale czy musi wybierać? Może wystarczy, że zacznie po prostu funkcjonować w... trzech wcieleniach. W sumie takie rozwiązanie nie powinno dziwić w świecie, w którym możliwe jest przenoszenie nie tylko ludzkiego mózgu do mechanicznego ciała, ale też psychiki człowieka do sztucznego mózgu, czy też wirtualnych osobowości do wyhodowanych sztucznie ciał organicznych. Osobowość Torkila zostaje więc „skopiowana” i „wklejona” w dwa sztuczne organizmy. Tym sposobem może on przeżywać trzy przygody jednocześnie: na Ziemi, na Gai i w odległym kosmosie. Autor nie byłby sobą, gdyby w sprawnie opowiadanej, wielowątkowej fabule o
niespodziewanych zwrotach akcji, nie zawarł pokaźnej garści przemyśleń na tematy naukowe, poznawcze, filozoficzne, religijne. Obfitują w nie szczególnie dialogi bohatera z Sergiem Lamą, prowadzone „wewnątrz” psychiki tego ostatniego. Stałym elementem opowieści o gamedeku jest także analiza problemów dręczących nasz świat już dzisiaj, a rozwojowych w przyszłości. Ostrze pisarskiej krytyki kieruje się ponownie ku wielkim korporacjom, które w roli instytucji niewolących obywateli zastępują organy państwowe. Dostaje się koncernom farmaceutycznym oraz ubezpieczeniowym, nadmiernie pazernym i nie dbającym o interes klientów. Unaocznia nam to po raz kolejny fakt, że wszędzie tam, gdzie w grę wchodzą olbrzymie pieniądze i wpływy, moralność ulega postępującej atrofii.

Proza Przybyłka jest żywa, błyskotliwa i niesie ze sobą duży ładunek poznawczy. Łączy przygodową fabułę z osobistą refleksją. I choć czasem próby te wydają się dosyć karkołomne intelektualnie, to w dużym stopniu są udane. W ten sposób próbuje autor zachęcić czytelników do snucia własnych przemyśleń ta temat natury i struktury rzeczywistości, ludzkich możliwości jej postrzegania, istoty człowieczeństwa, czy nieuchronności przemijania. Stara się obudzić pragnienie poznawania prawdy i chęć wymiany poglądów z innymi, a więc do autentycznego filozofowania. To sposób pisarza na wytrącenie naszego myślenia z ustalonych torów i zasianie twórczego niepokoju. Takiego niepokoju, z którego może narodzić się nowa jakość zrozumienia, przejrzenie cząstki tajemnicy świata, przekroczenie kolejnej granicy, błyski objawienia.

dbyulev
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dbyulev

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj