Anna Chodakowska
- Przed laty Agnieszka Osiecka mówiła o niej, że jest przeciwieństwem obowiązującego wokół mieszczaństwa, jedną z niewielu gotową na wiele dla sztuki - pisze o heroinie polskiej sceny Krzysztof Tomasik.
Istotnie dziś próżno szukać w polskim kinie i teatrze aktorki takiego kalibru jak Anna Chodakowska, która była swego czasu muzą Adama Hanuszkiewicza (zagrała tytułową rolę w jego słynnej inscenizacji "Balladyny")* i Jerzego Grzegorzewskiego.*
W teatrze obsadzano ją w rolach kobiet ekscentrycznych, gotowych na wszystko. Podobnie było w kinie, choć filmowcy odkryli ją stosunkowo późno. Tutaj również powierzano jej role seksualnych demonów i bohaterek silnie wyemancypowanych.
Widzowie pamiętają ją z takich filmów i seriali jak "Doktor Murek", "Dziewczęta z Nowolipek", "W labiryncie" czy "Widziadło", gdzie jej bohaterka bierze udział w gorącej scenie z Romanem Wilhelmim.
- Co innego rozebrać się na planie, a co innego zagrać scenę erotyczną. Nigdy bym nie zagrała w filmie, gdzie bohaterowie uprawiają seks. Mogę to oglądać, ale sama bym nie chciała, poza tym nie wytrzymałabym ze śmiechu - tłumaczyła Chodawkowska, której piersi w "Widziadle" dublował biust wynajętej striptizerki.