Toczą się w nim gigantyczne debaty, wielogodzinne dyskusje, polemiki. Każdy z krytyków przedstawia wszechstronnie swojego kandydata. Jak mówi Maria Janion , przewodnicząca jury, "toczy się prawdziwa debata literacka, gdzie godzinami można rozmawiać o kilku zaledwie fragmentach. Jeszcze na dziesięć minut przed ogłoszeniem wyników walczymy. Dręczy mnie obawa, że moglibyśmy kogoś nie docenić. Jestem nauczycielką i strach przed tym, że nie zauważyłam w kimś jakiejś wielkości, towarzyszy mi nieustannie, spędza sen z powiek. Nie odrzucamy książek ot tak sobie. Trzeba mieć zaufanie do jurorów. Traktujemy bardzo poważnie każdą książkę". Na wyniki tych burzliwych obrad bedziemy musieli jednak poczekać do 7 października.
Gazeta Wyborcza