"Dawno temu w Warszawie" to idealna kontynuacja. Jeszcze lepsza w wersji audio
Po dziewięciu latach od wydania "Ślepnąc od świateł" Jakub Żulczyk powrócił do swoich bohaterów i dał czytelnikom odpowiedzi na pytania, jak potoczyły się dalsze losy dilera Jacka, jego przyjaciółki Paziny i gangstera Dario. Powstała z tego sążnista, mocna powieść, która nabiera jeszcze pełniejszego wymiaru w formie audiobooka czytanego przez znane osoby.
Gwoli przypomnienia - narratorem pierwszej części cyklu był Jacek (w serialowej adaptacji HBO zwany Kubą - w tej roli Kamil Nożyński), prężnie działający diler narkotyków zaopatrujący elitę Warszawy, w tym gwiazdy telewizji i polityków. Jego pozornie elegancki, określony w sztywnych ramach biznes funkcjonuje dzięki wsparciu lokalnych gangsterów. Dopiero pojawienie się po odsiadce w więzieniu Daria (w którego w serialu wcielał się Jan Frycz) burzy cały spokój.
Akcja "Dawno temu w Warszawie" przenosi nas do początków pandemii koronawirusa w 2020 r. Przymusowe zamknięcie w domach to złote żniwa dla dilerów. Na rynku popularność zyskuje nowy narkotyk tzw. świetlik, który jest silniejszy od heroiny i znacznie szybciej i mocniej uzależnia.
Dowiadujemy się o tym nie tylko z jednostronnej narracji. Tym razem Jakub Żulczyk postawił na trzech bohaterów na pierwszym planie. W audiobooku Audioteki w Jacka wcielił się Krzysztof Zalewski, głosem Paziny tak samo jak w ekranizacji HBO przemówiła Marta Maliszewska, a jako nowy diler Kurtka zadebiutował Marcin Januszkiewicz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Audiobooki, od których się nie oderwiecie. Masa superprodukcji
Jackowi zgodnie z planem udało się uciec do Argentyny, lecz po latach zostaje zmuszony do powrotu, gdy na jego drodze znów staje Dario. Tymczasem Marta Pazińska za oddane jej przez dawnego przyjaciela pieniądze z narkobiznesu stworzyła azyl dla nietypowej młodzieży, głównie nastolatków LGBT+, którzy nie znajdują akceptacji w swoich domach. Zgodnie więc ze stylem Żulczyka w kryminalnej książce nie brakuje społecznych obserwacji osadzonych w aktualnej polskiej rzeczywistości.
Kontynuacja godna oryginału
W porównaniu do "Ślepnąc od świateł" brakuje motywów onirycznych, sny odchodzą w niepamięć w zderzeniu z jeszcze bardziej przygnębiającą codziennością. Język, którym przemawiają bohaterowie i opisują otaczający ich świat, jest dosadny, przejmujący, ale i momentami figlarny. Nie bez kozery pozostaje interpretacja Krzysztofa Zalewskiego, Marty Maliszewskiej i Marcina Januszkiewicza. Każda z nich jest zupełnie inaczej nacechowana emocjonalnie, jednak razem tworzy spójną całość. Aż zaczęłam wyobrażać, czy to właśnie ta trójka nie powinna pojawić się w ekranizacji. Oficjalnie nie wiadomo, czy druga część przygód bohaterów z mrocznej Warszawy trafi na ekrany.
Słuchając audiobooka Audioteki "Dawno temu w Warszawie", nie mogłam pozbyć się myśli, że Żulczykowi udało się stworzyć kontynuację idealną. Mimo że styl autora nieco się zmienił, dojrzał, to z powodzeniem wprowadził nowe rozwiązania stylistyczne i wątki, które jednak nie pozbawiły książki pierwotnego klimatu "Ślepnąć od świateł". Pełnego beznadziei, brutalności, braku nadziei na cokolwiek lepszego. Tu już nie podglądamy odklejonej "warszawki", liczy się czyste gangsterskie zło. Mimo to lektura wciąga do granic możliwości.