Trwa ładowanie...
recenzja
11 sierpnia 2011, 15:17

Dar pisania o prostych rzeczach

Dar pisania o prostych rzeczachŹródło: Inne
d4e1kf8
d4e1kf8

Jak bardzo można kochać? Czy miłość popełniona przed trzynastu laty ma szansę przetrwać taki kawał czasu? Bez najmniejszego kontaktu, bez codziennych spotkań, bez okazywania sobie uczuć? Jakie jest prawdopodobieństwo, że w wieku dwudziestu lat pokochamy na zawsze tą jedyną, tego jedynego? Sama nie do końca pamiętam, jak to było, kiedy miałam tyle lat, choć nie minęło aż tak wiele czasu, ale kiedy sięgnę pamięcią, to muszę stwierdzić, że mało która miłość (albo raczej "miłość") wśród rówieśników była pierwszą i zarazem ostatnią. Tymczasem dla Martina jego miłość z czasów studenckich była ostatnią. Dla Gabrielle pierwszą.

Wspomniana dwójka to bohaterowie przeczytanej ostatnio przeze mnie książki Guillaume Musso Kim byłbym bez ciebie?. Historia zaczyna się niezwykle banalnie. On, Francuz, przyjeżdża do Stanów Zjednoczonych by szkolić język. Ona, Amerykanka, studiuje na uniwersytecie w Berkley. Zakochują się w sobie od... pierwszego listu. Spędzają ze sobą cudowne dni, nie rozstając się na krok. Kiedy nadchodzi czas wyjazdu młodego mężczyzny, obiecują sobie pisać i zobaczyć się znowu. Martin dotrzymuje słowa, Gabrielle niestety nie.

Przewijamy film do przodu o trzynaście lat...

On jest policjantem specjalizującym się w tropieniu złodziei dzieł sztuki. Ona zarabia przewożąc ludzi hydroplanem. I tutaj zaczyna się już historia o całkowicie innym wymiarze niż moglibyśmy się spodziewać po pierwszej części. Prosta historia przechodzi w coraz bardziej skomplikowaną, wciągającą i zachęcającą do trwania przy tej lekturze do ostatniej strony bez chwili odpoczynku. Nie wiem, czy to charakterystyczne dla Musso, bowiem dotychczas przeczytałam tylko jedną jego książkę * Potem*, ale gdyby wnioskować na podstawie tych dwóch pozycji, można powiedzieć, że jego książki zawsze zawierają tak zwane drugie dno i wręcz buchają jak ogień niewyobrażalną siłą, nadzieją i prawdą. Niewątpliwie są to lektury o czymś, wraz z ostatnią stroną czytelnik czuje, jakby mu serce ulatywało, jest lekko i bardzo ciepło wewnątrz. Niesamowitym jest posiadać dar pisania o prostych rzeczach w sposób, który pobudza do działania. Tak właśnie pisze Musso. I
dlatego właśnie sięgnę po kolejne z jego książek z największą przyjemnością.

d4e1kf8
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4e1kf8

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj