Raczkujący gangsterzy
W latach 80. wielu polskich przestępców emigrowało do Niemiec i Austrii. Kraje te chętnie przygarniały wtedy uciekinierów z PRL, co umiejętnie wykorzystali także różnego rodzaju bandyci. Przykładowo słynny Nikoś (na zdj.) zorganizował w Niemczech grupy złodziei samochodów, a Baranina – pionierskie grupy przemytników papierosów. Ten drugi pozakładał też pierwsze gorzelnie z siedzibą w Belgii.
„Wtedy też nasi raczkujący gangsterzy nawiązali kontakty z prawdziwymi mafiosami z Kolumbii, sycylijskiej Cosa Nostry czy neapolitańskiej Camorry. Pod koniec lat 80. do gry weszli byli oficerowie SB, którzy do powstającej mafii wnieśli swoje kontakty w milicji […], straży granicznej i wśród celników” – twierdzi Pasztelański w swoim artykule opublikowanym w Mafii .