Dotychczas Agnieszka Hałas za sprawą cyklu „Teatr węży” oraz opowiadań publikowanych w czasopismach i autorskich zbiorach była znana głównie miłośnikom fantasy, ale jej nowa powieść może zainteresować znacznie szersze grono czytelników. W „Oldze i ostach” znjadziemy bowiem wciągającą i oryginalną historię, w której elementy fantastyczne odgrywają wprawdzie istotną rolę, ale nie tylko one decydują o atrakcyjności fabuły.
Tytułową bohaterkę powieści poznajemy w okresie, kiedy nie wiedzie jej się najlepiej. Olga Pańkowska już od pewnego czasu utrzymuje się z dorywczych zleceń, więc wszelkie niespodziewane wydatki są dla niej poważnym kłopotem (awarię laptopa trudno zaś było przewidzieć). Po pomoc może wprawdzie zwrócić się do brata, ale nie da się ukryć, że to rodzeństwo nie nadaje na tej samej fali. W dodatku po śmierci matki Oldze w pustym mieszkaniu czasem jednak zaczyna doskwierać samotność, a od dawna nie spotkała nikogo, kto potrafiłby obudzić jej uczucia. Życie bohaterki niespodziewanie wkracza na zupełnie nowe tory, kiedy pewnego wieczoru próbuje uratować poparzonego kotka. Wraz z rannym zwierzątkiem zamiast do weterynarza trafia ona bowiem do baśniowego Zaświatu, gdzie zostaje gospodynią czarodzieja. W tym przypadku nie wystarczy jednak się uszczypnąć, aby obudzić się we własnym łóżku ze wspomnieniem pięknego snu… Oczywiście Olga chciałaby poznać reguły rządzące krainą, w której się znalazła, a w szczególności jej
ciekawość budzi tajemnicza Królowa Ostów mieszkająca w ukrytej pod ziemią kolczastej twierdzy. Rozwój wydarzeń nie będzie jednak przypominać ani opowieści o Dorotce wyruszającej do Szmaragdowego Grodu, ani typowej opowieści fantasy, w której przybyszowi zostaje powierzona misja ocalenia świata. Wprawdzie – jak łatwo się domyślić – to właśnie Olga okaże się tutaj kluczową postacią, ale w pewnym momencie wraz z bohaterką możemy się przekonać, że zależności między zdarzeniami w Zaświecie i normalnym świecie są znacznie bardziej skomplikowane, niż początkowo mogłoby się wydawać.
Trzeba podkreślić, że w „Oldze i ostach” Agnieszka Hałas nie tylko nakreśliła niezwykle plastyczny i intrygujący obraz magicznego Zaświatu, ale także stworzyła naprawdę przekonujący portret psychologiczny tytułowej postaci. Owszem, fabuła obfituje w niesamowite zdarzenia, ale z drugiej strony uwagę czytelników w równie dużym stopniu przykuwają emocje Olgi związane z chorobą matki czy zaginięciem Dominika, którego bohaterka poznała w trakcie wakacyjnego wyjazdu. Lektura tej powieści jest naprawdę wciągająca, gdyż autorka umiejętnie buduje napięcie oraz pobudza naszą ciekawość, prowadząc równolegle kilka wątków, które w końcu łączą się w spójną całość. W dodatku kiedy poznajemy kolejne fakty z przeszłości Olgi czy Dominika oraz konsekwencje decyzji, które podejmują bohaterowie, przedstawiona w powieści historia staje się nie tylko coraz bardziej intrygująca, ale również daje zupełnie nowe możliwości interpretacyjne. Wszystko to sprawia, że „Olga i osty” ma szanse zainteresować nie tylko fanów fantastyki, ale
także miłośników pełnej oryginalnych pomysłów prozy, która nie trzyma się ściśle gatunkowych ram.