Trwa ładowanie...
recenzja
31-08-2011 17:56

Czy poczynając od Poznania, świat się zmieni nie do poznania?

Czy poczynając od Poznania, świat się zmieni nie do poznania?Źródło: "__wlasne
dfcqmqf
dfcqmqf

Człowiek to istota zdominowana przez własne ego. Dlatego też niemal każdy przedstawiciel naszego gatunku jest przekonany o swojej wyjątkowości i nadzwyczajnym znaczeniu swojej egzystencji dla świata. Naturalną konsekwencją takiego stanu rzeczy jest uznawanie, że czasy, w których akurat przyszło mu żyć na tym łez padole, są jakieś szczególne, ważne, przełomowe dla jego grupy społecznej, narodu, czy wreszcie całej ludzkości. A i miejsce, w którym spędza swoje dni i noce, wydaje mu się ze wszech miar szczególne i wyjątkowe. Jako się rzekło, nic w tym dziwnego, wszak to własne życie jest dla człowieka najważniejsze i staje się punktem odniesienia do postrzegania procesów dziejowych czy przemian społecznych.

A te – jak łatwo zauważyć, gdy tylko przyjmiemy bardziej obiektywny punkt widzenia – mają charakter ciągły, choć oczywiście zdarzają się jakieś widowiskowe kulminacje, które zapełniają potem podręczniki historii. I wystarczy ich na sprawiedliwe obdzielenie każdego pokolenia, by utwierdzić jego przedstawicieli w przeświadczeniu, że żyli w ciekawych, przełomowych czasach. Oczywiście, nieodmiennie dyskusyjna pozostaje kwestia ważności poszczególnych wydarzeń. Bo czy istotniejsze i bardziej godne uwagi naszych potomnych jest to, że doszło do wojny, czy też to, jak próbowano do niej nie dopuścić? A może jednak to, że po jej zakończeniu nastąpiło pół wieku „zwyczajnego” pokoju i względnego dobrobytu. Czy ważniejsza jest sama rewolucja, czy jej opłakane skutki i ostateczny upadek?

W swojej trzeciej powieści (po * Punkcie omega* i zasłużenie wyróżnionej Nagrodą im. Żuławskiego * Strukturze) Michał Protasiuk, przyjmując subiektywny punkt widzenia bohaterów, stara się obiektywnie i wieloaspektowo analizować przemiany zachodzące w naszym świecie i prognozować ich dalszy przebieg. Zaprzęga do tego zadania skomplikowany aparat naukowy, na który składają się elementy wyższej matematyki, fizyki kwantowej, informatyki, analizy statystycznej, socjologii, a także współczesnych strategii marketingowych. *Właśnie znakomite wykorzystanie solidnej wiedzy naukowej do konstruowania intrygi wyróżnia powieść Protasiuka spośród produkcji oferujących jedynie garść sensacyjnych wątków podlanych pseudonaukowym bełkotem. W sposobie wykorzystania w tkance fabuły różnorodnych teorii naukowych, często absolutnie egzotycznych dla przeciętnego zjadacza chleba, Święto
rewolucji przypomina utwory Grega Egana , takie jak Luminous czy * Kwarantanna*.

Kolejny niezaprzeczalny atut książki to skomplikowana, wielowątkowa i wielowarstwowa intryga, doskonale odzwierciedlająca złożoność funkcjonowania współczesnej cywilizacji. Dotyczy to zarówno ukazywania faktów dotyczących tej ostatniej, jak i idei, które owe fakty mają opisywać, a także wzajemnych relacji pomiędzy jednymi i drugimi. Autor niezwykle sprawnie porusza się w wykreowanej przez siebie rzeczywistości, radzi z jej poszczególnymi aspektami, przekonująco prezentuje je czytelnikowi, nie zapominając przy tym o budowaniu napięcia. Liczne wątki, w tym dwa romantyczne, zostały umiejętnie wplecione w osnowę fabuły, dzięki czemu zyskuje ona niemal hipnotyzujący urok, który nie pozwala oderwać się od lektury. Na tym tle nieco mniej wiarygodnie wypada zakończenie powieści, w tym sama tytułowa rewolucja. Jednak niezależnie od tego, trzecia książka Protasiuka jest jego najdoskonalszym dziełem, najbardziej dojrzałym i dopracowanym. Obserwując rozwój poznańskiego twórcy, na jego kolejną publikację możemy
czekać z naprawdę dużymi nadziejami.

dfcqmqf

W związku z poziomem komplikacji fabuły, każde jej streszczenie będzie ułomne. Skupmy się więc na czwórce najważniejszych bohaterów, choć jest i piąty, z tym, że... martwy. Ten ostatni to mieszkający w Poznaniu bestsellerowy pisarz Sebastian Lisiecki. Kiedy zostaje zamordowany, w mieście mnożą się teorie na temat jego śmierci, często łączące się z jego specyficzną twórczością, pełną kodów i symboli. Młody, przebojowy konsultant marketingowy Marcin przyjeżdża do Poznania, by na targach zaprezentować nowatorską technikę, która pozwali monitorować ludzkie sny i korzystać z nich podczas kampanii reklamowych. W pubie poznaje studentkę socjologii Agnieszkę, po czym oboje stają się świadkami wynoszenia przez kogoś dokumentów z mieszkania Lisieckiego. Zaintrygowani, rozpoczynają wspólne śledztwo. Druga para to mieszkający w Danii menedżer Marek oraz Dorota, pracująca jako freelancer w branży graficznej. On swego czasu wziął udział w eksperymencie, który miał udowodnić istnienie życia wiecznego. Teraz próbuje odkryć,
jakie wyniki ów eksperyment przyniósł. Ona pogrążyła się w lekturze książki „Taniec bezgłowego burżuja”, która w tajemniczy sposób zaczęła sterować jej życiem. Starając się wyjaśnić obie zagadki, docierają do kolejnych, w tym także tych, które spędzają sen z powiek Marcinowi i Agnieszce.

Połączenie sił daje czwórce bohaterów szanse na zwycięstwo w rozgrywce, w którą okazuje się być zaangażowane coraz więcej osób. Jest wśród nich spec od marketingu, który chce przejąc władzę nad światem po mającej nadejść rewolucji. Są mieszkańcy Osady na poznańskim Dębcu, kontestujący aktualne stosunki społeczno-gospodarcze, a nawet mesjasz, który ma być zwiastunem nadejścia nowego kształtu świata. Swoją rolę odgrywają prawdziwi geniusze, ukryci przed eleganckimi klientami w piwnicach pewnej firmy. Co jakiś czas na scenie pojawia się wspomagający bohaterów sprzymierzeniec z dalekiej Japonii. Galeria tych postaci jest niezwykle różnorodna i ciekawa, z łatwością wierzymy, że poza epizodami opisanymi w powieści, prowadzą one prawdziwe życie.

W Święcie rewolucji intryguje połączenie teoretycznych dociekań naukowych z eksperymentami na żywej tkance społecznej, racjonalizmu z elementami mistycznymi i metafizyką. Przeraża z kolei wizja totalnej wszechwładzy ponadnarodowych korporacji, sięgających do coraz intymniejszych sfer ludzkiej egzystencji i zawłaszczających je na swój użytek. Wykorzystywanie sieci nieformalnych kontaktów i wpływów społecznych do rozpowszechniania pożądanych informacji jest tego jaskrawym i jak najbardziej realnym przykładem. W powieści padają istotne pytania o „właściwy” kształt cywilizacji, kondycję człowieka, sens i cel jego egzystencji. O to, na ile i przez co jest ona zdeterminowana, a na ile staje się wypadkową podejmowania wolnych wyborów. Czy opisując książki pełne tajemniczych znaczeń i ukrywające prawdę o rzeczywistości, powieść Protasiuka sama kryje takowe? Warto ją przeczytać, aby się o tym przekonać samemu.

dfcqmqf
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dfcqmqf