Niemcy rozpanoszyli się w Europie. Wydawało się, że będą niezwyciężeni. Ale kto mógł wyobrazić sobie, że zło czyhało też z drugiej strony? Zza wschodniej granicy. Cicho i ubrane w mglistą otoczkę, po prostu zagarnęło własną dolę… nakarmiło się krwią. Myśleli, że nikt się nie dowie? Gdy nagle, niczym legendarne garnki z ziemi zaczęły wychodzić ciała, wszystko się zmieniło. Czas się zatrzymał, a wielcy tego świata postanowili opowiedzieć bajkę. I to niejedną. To właśnie ich tropi Franz Kadell. Spisana przez niego powieść, to przede wszystkim obraz gigantycznej pracy. Tych detektywistycznych, a może i archeologicznych dociekań prawdy. Prawdy i tym, co wydarzyło się nie tylko w Kozielsku, Ostaszkowie i Starobielsku, ale też o tym, co skrywają tonie Morza Białego. Wodne odmęty i owa, jakże cierpliwa ziemia. Powieść Kadella, niemieckiego autora, to przede wszystkim historia ludzi, których pochłonął czas. To nie tylko dokładny opis kłamstw i subtelnych niedomówień, ale przede wszystkim odwzorowanie skrupulatnie
tworzonych sieci zarzucanych na media. Z tych ochłapów informacji, które przecież wciąż wychodzą na jaw i tych, zdaje się, darowanych tak „łaskawą” ręką, on odtwarza prawdę. O panach, którzy postanowili zabijać i o tych, którzy mieli nadzieję, że to się nie dzieje naprawdę... a potem rozumieli, że Niemcy byliby bardziej ludzcy!
Kłamstwo katyńskie, to wspaniale, nad podziw sucho i bez emocji, oddana prawda. W tej niewielkiej książce kryje się historia ludzi, którą autor poskładał z tak maleńkich pozostałości, że aż trudno sobie to wyobrazić. Opisy ludzi gnębionych fizycznie i psychicznie. Więźniów przez tak długi czas nierozumiejących co się dzieje. Ludzi torturowanych nadzieją i ich rodzin. Rodzin, które czekały. Jak się okazuje, sprawa katyńska, to historia międzynarodowego spisku, który miał na celu jedno – zachowanie owego wstrząsającego, niewyobrażalnego wydarzenia tam, gdzie je zakopano. Wyciszenia krzyczących dusz i zamydlenia oczu żyjącym. Trzeba przyznać, że jako książka, Kłamstwo katyńskie wstrząsa do głębi. Sprawia, że przypominamy sobie do czego jest zdolny człowiek, ale też jak wiele znaczy i może tzw. polityka. Okrutnie fascynująca i świetnie spisana powieść o przeszłości, w pełni oddaje nie tylko koszmar i ból ludzi, przez co staje się dramatem i horrorem, ale poprzez zawarte w niej elementy spisku i
manipulacji medialnej, jest thrillerem. Prawdziwym! Niestety prawdziwym. Ta historia mimo swojej „naukowości” wzbudza zwyczajne łzy. Poprzez osobiste wspomnienia, historia przedstawiona przez Franza Kadella, wstrząsa. Fabuła zagłębiając się w coraz bardziej wymyślne kłamstwa dotyczące odkryć dokonywanych jeszcze w czasie trwania wojny, mistyfikacji, wzbudza w nas – czytelnikach - niedowierzanie. Dlaczego? Czy jeszcze nie przywykliśmy? Co jeszcze może się kryć tam, gdzie wydaje się bezpiecznie?
„Po dokonaniu masowej zbrodni w Lesie Katyńskim enkawudziści wyrównali ziemię na grobach i kazali leśniczemu zasadzić na nich młode sosny. Wszystko miała zamaskować sielska przyroda.” Zapomnieli, że natura często sama domaga się sprawiedliwości za tych, którzy już nie mogą o nią się upomnieć…