Trwa ładowanie...
recenzja
15-12-2012 00:25

Czy Marcin Luter miał coś wspólnego z powstaniem Unii Europejskiej, czyli socjologia w pigułce

Czy Marcin Luter miał coś wspólnego z powstaniem Unii Europejskiej, czyli socjologia w pigułceŹródło: Inne
d4mz96n
d4mz96n

Socjologia to jedna z tych dziedzin, o których wszyscy wiedzą, że istnieją, ale już niekoniecznie wszyscy – czym konkretnie się zajmują, nie dość tego, pokaźna część społeczeństwa odnosi się do nich z większym lub mniejszym lekceważeniem. No bo efekty pracy przedstawicieli tylu innych nauk można łatwo zobaczyć: jedne wspierają konstrukcje mostów i wieżowców, inne jeżdżą po ulicach lub latają w przestworzach, jeszcze inne załatwiają za nas pranie, mycie naczyń, gotowanie jajek, pozwalają nam obcować we własnym mieszkaniu z dziełami sztuki muzycznej czy filmowej, kolejne zabijają mikroby albo usuwają z organizmu cholesterol i inne paskudztwa, i tak dalej, i tak dalej, a jakież namacalne korzyści przynosi człowiekowi socjologia?

Steve Bruce, kierownik katedry socjologii uniwersytetu w Aberdeen, autor kilkunastu książek i kilkudziesięciu prac z zakresu głównie socjologii religii, podjął się niełatwego zadania objaśnienia czytelnikowi zadań socjologii i przekonania, że nie jest ona nauką bezużyteczną. Prowadzi bowiem do poznania, nie przekładającego się bezpośrednio na kategorie materialne czy ekonomiczne, lecz na poszerzenie naszego zasobu wiedzy o mechanizmach rządzących zjawiskami społecznymi, które to zjawiska w jakiś sposób wpływają na nasze życie. Czy zdajemy sobie na przykład sprawę, że dzisiejszą demokrację na wzór europejski zawdzięczamy między innymi upowszechnieniu się nauki pisania i czytania, a tę z kolei – przywódcom Reformacji, którzy pragnęli, by każdy wierny mógł zagłębiać się w studiowanie Pisma Świętego w swoim własnym języku? Oczywiście, szeregowy człowiek społeczeństwa może żyć i bez znajomości podobnych faktów, lecz już na przykład politykom czy osobom kierującym organizacjami religijnymi, charytatywnymi etc.
wiedza taka okazuje się często nader przydatna.

Jak podkreśla sam autor w tytule swojej publikacji – który w oryginale brzmi: „Sociology: a very short introduction” („Socjologia: bardzo krótkie wprowadzenie”) – jest ona jedynie pobieżnym rzutem oka na historię tej nauki, przedmiot jej zainteresowań i metodykę badawczą, toteż czytelnikowi, który chciałby się bardziej zagłębić w temat, proponuje Bruce szereg lektur uzupełniających (z których, niestety, tylko pojedyncze dostępne są w polskim przekładzie).

Komu przede wszystkim może się przydać ta książka? Na przykład licealistom, skłaniającym się w swych zainteresowaniach w stronę nauk humanistycznych, ale jeszcze niezdecydowanym co do wyboru konkretnej dziedziny studiów. Także przedstawicielom zawodów „ścisłych”, pragnącym trochę poszerzyć swój ogląd świata (nieprzypadkowo seria, w której wydano Socjologię, nosi nazwę „Szerokie horyzonty”), lecz nie bardzo wiedzącym, od czego zacząć – w tym przypadku warto sięgnąć po takie prezentacje różnych dyscyplin wiedzy „w pigułce”, by potem pójść tropami wskazanymi przez jednego czy drugiego autora. Niehumaniści nie muszą się przy tym obawiać, że zostaną zasypani zawiłą terminologią zrozumiałą tylko dla fachowców – autor snuje swe rozważania językiem całkiem przystępnym, nie bardziej skomplikowanym, niż ten, który napotykamy w artykułach prasowych, powiedzmy, w „Polityce” czy „Forum”, a tłumacz i redaktorzy polskiego wydania zadbali dodatkowo o objaśnienia paru trudniejszych pojęć.

d4mz96n
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4mz96n