Czy facet powinien pisać o "cipkach"?
W "Wielkiej księdze cipek" autorzy próbują oswoić trudne tematy dla dojrzewających dziewcząt, ich rodziców i nauczycieli - od anatomii poprzez miesiączkę na masturbacji skończywszy. Książka powstała w wyniku rozmów autorów z dojrzewającymi dziewczynkami i ich kolegami, a także z seksuologami.
Dan Hojer, autor książki, pisze we wstępie: "Kiedy mówiłem ludziom o swoim pomyśle, przestrzegali mnie. Twierdzili, że facet nie potrafi napisać książki na tak delikatny temat. Nie można pisać równie zuchwale i zabawnie o cipkach, jak o siusiakach. Jak zatytułować taką książkę? Nie ma oczywistej nazwy na kobiece narządy. [...] Bez wątpienia należy mówić o cipkach na wesoło, inaczej nic się nie zmieni". I dalej:
"Chodzi również o to, że cipki nadal są tematem niesłychanie tajemniczym i wstydliwym. Wiele osób tak sądzi, wśród nich też kobiety, co jest dość dziwne. Przez całe tysiąclecia mężczyźni próbowali dowieść, że są więcej warci od kobiet, a siusiaki lepsze od cipek. W końcu wszyscy w to uwierzyli. Musimy oswoić się z cipkami tak samo jak z siusiakami, żeby nauczyć się o nich mówić".