Czerwone rękawiczki
Tytuł oryginalny | Rote Handschuhe |
Autorzy |
Powieść zaczyna się od aresztowania młodego anonimowego bohatera (autor konsekwentnie nie wymienia imienia ani nazwiska narratora, pojawiają się jedynie aluzje do ich brzmienia, sugerujące, że jest nim sam Schlattner). Właściwa akcja obejmuje dwa lata więzienia i kilka pierwszych miesięcy po wyjściu na wolność – próby podjęcia nowego życia. Autor opisuje czas spędzony w więzieniu. Bez użalania się nad sobą, epatowania grozą sytuacji, szczegółowo rejestruje wydarzenia oraz towarzyszące im własne myśli i uczucia. Pierwsze wrażenia, szok i bunt, próby ukrywania prawdy podczas przesłuchań, potem rezygnację, długie ponure miesiące wypełnione jedynie pragnieniem śmierci, poczucie beznadziejności własnej sytuacji, lęk o losy najbliższych i przyjaciół. Młody wrażliwy chłopak jest wdzięcznym materiałem dla okrutnej machiny Securitate. Miota się, na wszelkie sposoby próbuje ocalić własną integralność, lecz w końcu wyniszczony fizycznie i psychicznie po nieustannych przesłuchaniach uświadamia sobie, że jego
prześladowcy mają rację, wmawiając mu działalność przeciwko socjalistycznej Rumunii. Postanawia teraz świadomie stanąć po stronie partii, i aby to udowodnić, musi zacząć zeznawać. Jednak ten głęboko wstrząsający zapis wewnętrznej walki i ostatecznej klęski nie jest także pozbawiony swoistego humoru. Narrator rzeczowo, barwnie i nierzadko z ironią opisuje całą więzienną rzeczywistość: codzienne rutyny, prymitywne zwyczaje higieniczne, zmieniających się współwięźniów, dzielących z nim ciasną celę, strażników i typy przesłuchujących go oprawców Securitate.
Paradoksalnie sytuacja uwięzienia staje się wymarzoną sytuacją narracyjną, tworzy punkt wyjściowy dla drugiej płaszczyzny powieści. Zamknięty w celi bohater może tylko rozpamiętywać przeszłość, wspomina rodzinę, sąsiadów, znajomych i przyjaciół, przywołując całą galerię żywych, niezwykle barwnie i wyraziście nakreślonych postaci drugiego i trzeciego planu. Pomocne są tu także rozmowy z towarzyszami z celi, a także same przesłuchania, podczas których oficerowie podsuwają mu masę nazwisk i faktów, na ogół domagając się jedynie potwierdzenia swojej tezy. W niezliczonych retrospekcjach, będących często krótkimi historyjkami, wręcz hrabalowskimi anegdotami lub dłuższymi opowieściami, pojawiają się zdziwaczałe arystokratyczne ciotki (stara ciotka stwierdza, że nie ma ochoty żyć w komunizmie, więc na piechotę wyrusza do Austrii, do cesarza, i zostaje złapana w polu kukurydzy, inna staruszka ma zostać deportowana, lecz upiera się, żeby na listach deportacyjnych umieścić także wymyślne imiona jej kilkunastu kotów,
które koniecznie chce zabrać ze sobą) i wujowie (np. jeden z wujów narratora, zubożały arystokrata zostaje bezdomnym, uwielbianym przez całe miasto królem żebraków), reprezentujący różne narodowości koleżanki i koledzy ze szkoły i studiów wraz z rodzinami, węgierska służba w domu Schlattnerów, cygańscy królowie (a także cygańska biedota, jak choćby rodzina mieszkająca po sąsiedzku z wysiedlonymi do baraku rodzicami narratora), tajemnicze dzieci-podrzutki (jeden z braci głównego bohatera), świeżo upieczeni lokalni działacze partyjni, którzy po wypędzeniu panów i burżujów robią wszystko, by się do nich upodobnić, sascy duchowni i pisarze, z którymi narrator się przyjaźni i prowadzi długie dysputy. Studencki wyjazd na wieś, w ramach praktyk zawodowych, podczas którego studenci mają namawiać chłopów do kolektywizacji, jest świetną okazją do przedstawienia kilku wyrazistych scenek z życia wsi, jak na przykład odwiedziny starej niedołężnej arystokratki w zrujnowanym zamku, w którym spędziła dzieciństwo, teraz
zamienionym stajnie i spichlerze kołchozu. Barwną galerię tworzą także współwięźniowie, przez krótszy lub dłuższy czas dzielący z narratorem celę: węgierski aktywista partyjny, który popadł w niełaskę, myśliwy naganiający zwierzynę partyjnym bonzom, ortodoksyjny mnich, katolicki ksiądz, młody robotnik rumuński, żydowski antykwariusz (opowiadający, że trafił do więzienia za jedno jedyne słowo: gdy na wystawie antykwariatu umieścił na czerwonym aksamicie zdjęcia przywódców partyjnych i państwowych, wpadli do niego agenci Securitate, krzycząc: zdejmij zaraz tego łotra!, na co on zapytał tylko: którego?). Każdy z nich ma też wiele własnych historii do opowiedzenia, każdy reprezentuje inny wycinek tej niezwykle fascynującej, wielobarwnej mozaiki narodów, kultur i języków, jaką stanowi Siedmiogród. Z opowieści i wspomnień wyłania się także zarys historii tego obszaru: od osiedlenia się Niemców w średniowieczu, przez zmiany przynależności państwowej, złote czasy monarchii austro-węgierskiej, lata wojny, aż po
tragiczny dzień wkroczenia Armii Czerwonej, po którym nastąpiły bezwzględne wysiedlenia, wywłaszczenia, prześladowania i czystki. Nikt już nie jest pewien jutra, niegdyś zamożni i wykształceni ludzie, którym odebrano podstawy egzystencji, walczą teraz o fizyczne przetrwanie. W takiej sytuacji upływa młodość bohatera, wrażliwego chłopca, poszukującego swego miejsca w życiu, który pasjonuje się literaturą, zakochuje się i uwodzi dziewczęta, ale w sercu ciągle nosi smutek i strach.
Krytycy często określają Czerwone rękawiczki jako swego rodzaju spowiedź, choć może nie jest to do końca słuszne. Schlattner przecież nie tłumaczy się, nie oskarża sam siebie, ani nie prosi o wybaczenie – on po prostu opisuje i opowiada. Ale jak opowiada! Wszystkie, połączone ze sobą logiką przesłuchań lub na zasadzie luźnych skojarzeń, płaszczyzny i wątki opowieści tworzą niezwykle fascynującą, przebogatą całość, ogromne magiczne uniwersum, w które czytelnik zanurza się bez reszty, i z prawdziwym żalem opuszcza przy końcu lektury. Czysty i klarowny, nieco niedzisiejszy język, chwilami rubaszny, chwilami ironiczny, poetycki czy zredukowany do minimum jest znakomitym tworzywem dla tej opowieści. W scenach miłosnych pojawiają urocze, lekko staroświeckie niedomówienia, ale to zrozumiałe, wszak to starszy, dystyngowany pan opowiada o swojej młodości, która wprawdzie przypadła na wyjątkowo okrutne czasy w tym bardzo skomplikowanym zakątku Europy, ale poza tym miała przecież wszelkie atrybuty normalnej młodości.
Ważną rolę odgrywają liczne wtręty obcojęzyczne, przytoczone w oryginalnym brzmieniu komendy, pozdrowienia i inne krótkie wypowiedzi po rumuńsku i węgiersku (zawsze zrozumiałe w kontekście) pogłębiają wrażenie autentyczności, budują klimat. Ogarnąć i zrozumieć to wszystko, co się wtedy stało, można dopiero z perspektywy – może dlatego Eginald Schlattner czekał tyle lat, by opisać to, co przeżył? Dzięki dystansowi czasowemu do opisywanych wydarzeń oraz ogromnej pokorze wobec tematu był w stanie stworzyć niezwykłą powieść – dokument historyczny, który żyje i fascynuje.
Numer ISBN | 83-87391-99-9 |
Wymiary | 125x195 |
Gatunek | Powieści i opowiadania,Biografie i autobiografie |
Oprawa | 1 |
Liczba stron | 674 |
Podziel się opinią
Komentarze