Skok do pociągu
Marcel Martin, francuski krytyk i teoretyk filmu, napisał potem: "W wielu filmach odtwarzał ruchy, które później miały go kosztować życie. Począwszy od swego pierwszego filmu 'Pokolenie' wielokrotnie skakał do pociągu".
Pogrzeb zaplanowano w Katowicach, choć Cybulski nigdy nie mieszkał w tym mieście. Rodzina nalegała na kościelny pogrzeb, władze też planowały swoje uroczystości. Ostatecznie msza została odprawiona rano, w południe ruszyły oficjalne uroczystości. Cybulskiego żegnały tłumy. Przyjaciele z kabaretu Bim-Bom przynieśli mu na grób budzik, który był rekwizytem w jednym z programów teatrzyku - stary człowiek ustawiał go na grobie przyjaciela. Budziki pojawiają się na grobie Cybulskiego po dziś dzień.
Książka "Cybulski. Podwójne salto" Doroty Karaś ukazała się nakładem wydawnictwa Znak. (PAP)