Zbigniew Zamachowski. Brzeziny (woj. łódzkie)
"W wieku podstawówkowym po raz pierwszy w życiu się zakochałem. Dostałem ataku ślepej kiszki i zawieziono mnie do skierniewickiego szpitala, bo w Brzezinach nie było warunków na tego typu zabiegi. Miałem jedenaście lat. Ona dwanaście lat. Bożena. Leżała na przepuklinę, a pochodziła z Koluszek. To było uczucie duże. Odwiedzaliśmy się później. Dzieliło nas osiem kilometrów. Rzut beretem.
Potem podkochiwałem się w rożnych koleżankach oczywiście. Chodziło się z nimi na spacery w rożne miejsca, mniej lub bardziej odległe. Okoliczności tego typu wyprawom sprzyjały, bo mimo że Brzeziny to środek Polski, dookoła jest wysoczyzna, mnóstwo lasów z jarami, wąwozami, rzeczkami, strumykami.
Jak miałem piętnaście lat, byłem bardzo mocno zakochany w nieco młodszej koleżance Dorocie. Pierwszy raz całowałem się wtedy z dziewczyną. Potem Dorota z rodziną musiała się wyprowadzić i nigdy się już nie spotkaliśmy. Może kiedyś ją odnajdę?"