Córki posłały matkę za kraty. Torturowała i mordowała na ich oczach
O Michelle "Shelly" Knotek mówiły przed laty wszystkie amerykańskie media. Teraz znowu jest głośno o psychopatycznej morderczyni, która była "szczęśliwa tylko wtedy, gdy ktoś inny cierpi". Knotek wyszła bowiem z więzienia w listopadzie 2022 r., ale jej córki nadal się boją, że jest skrajnie niebezpieczna.
Przerażające czyny Shelly Knotek i jej męża Dave'a były wielokrotnie poruszane przez filmowców i dokumentalistów takich programów jak "Nikczemne zbrodnie", "Sins and Secrets" czy "Kobiety, które zabijają". 8 lutego nakładem wydawnictwa Poradnia K ukaże się książka "Nikomu ani słowa", w której Gregg Olsen, autor bestsellerów "New York Timesa", skupił się nie tylko na zbrodniach i ofiarach, ale przede wszystkim na rodzinnych relacjach. Zbadał i szczegółowo opisał to, jakim człowiekiem była Shelly od najmłodszych lat. Bo bez tego trudno zrozumieć jej psychopatyczne działania w dorosłym życiu.
Wszystko zaczęło się w Battle Ground. 20-tysięcznym miasteczku w stanie Waszyngton, gdzie jedyną osobą, którą w latach 60. można było nazwać "grubą rybą", był Les Watson. Znali go wszyscy. W liceum był gwiazdą szkolnej drużyny futbolowej, a później prowadził z matką kilka domów opieki i był właścicielem kręgielni z barem przekąsek. Wiodło mu się nieźle, choć jak pisze Olsen, "nie spał na pieniądzach". Jednak to nie finanse były jego największym zmartwieniem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mosty między księciem Harrym i jego rodziną są już spalone?
Les Watson był po rozwodzie z kobietą, z którą doczekał się córki i dwóch synów. Shelly była najstarsza. Dzieci mieszkały z matką, ale dosłownie dzień po jego drugim ślubie kobieta zadzwoniła do Lesa z pytaniem, "kiedy zabierzesz te cholerne bachory?". Les wyznał wtedy świeżo upieczonej pani Watson, że jego była jest alkoholiczką chorującą na depresję. Małżonkowie postawieni pod ścianą, przyjęli pod swój dach Shelly i jej brata. Najmłodszy został z matką. Kilka lat później kobietę znaleziono martwą w pijackiej melinie. Kiedy Shelly o tym usłyszała, nie wykazała żadnej reakcji.
Dziewczynka od najmłodszych lat przejawiała niepokojące zachowania. Kłamała, manipulowała, zawsze stawiała na swoim. Z biologiczną matką przeżyła w sumie pięć lat, więc niektóre patologiczne cechy mogła przejąć od niej. Nie jest jednak tajemnicą, że babcia Anna także nie była najlepszym wzorem do naśladowania. Les dosłownie drżał przed swoją byłą teściową, dla której krzyk i przemoc były metodami wychowawczymi. Druga żona Lesa była przerażona, kiedy pewnego dnia babcia na siłę rozczesywała włosy wnuczki, po czym w złości złapała za nożyczki i obcięła je niemal do skóry.
Ojciec i macocha starali się, jak mogli, by okazywać Shelly miłość i zrozumienie. Nawet wtedy, gdy miała 15 lat i oskarżyła ojca o gwałt. Macocha wiedziała, że to kolejne kłamstwo, z którego dziewczyna czerpie chorą satysfakcję. Kiedy więc na horyzoncie pojawił się absztyfikant, a ona postanowiła wyprowadzić się z domu, rodzice odczuli szczerą ulgę, że będą ją mieli z głowy.
Shelly wyszła za mąż w wieku 19 lat i wkrótce zaszła w ciążę. Rodzice łudzili się, że macierzyństwo ją zmieni, ale ona dalej czerpała przyjemność ze znęcania się nad innymi. Pierwszy mąż szybko się o tym przekonał i zniknął z jej życia. Z drugim było podobnie. Dopiero z trzecim, Davidem Knotkiem, związała się na dłużej. Choć ich relacja była najbardziej toksyczna i niebezpieczna dla otoczenia.
Horror w domu Knotków rozpoczął się na początku lat 90. Michelle i Dave zamieszkali w Raymond w stanie Waszyngton. 2500 mieszkańców, wszyscy się tam znali, a mimo to małżeństwu z piekła rodem udawało się przez dekadę dokonywać przerażających zbrodni.
Pierwszą znaną ofiarą Michelle była Kathy Loreno. Miejscowa fryzjerka, która po kłótni z rodziną nie miała gdzie się podziać. Shelly zaprzyjaźniła się z nią i zaproponowała pokój u siebie w zamian za pomoc przy dziecku (była wtedy w drugiej ciąży). Kathy przystała na propozycję, podpisując tym samym pakt z diabłem. Późniejsze śledztwo wykazało, że Loreno przez kilka lat była ofiarą przemocy fizycznej i psychicznej. Shelly miała ją karmić zgniłym jedzeniem, upokarzać na każdym kroku, ciągnąć za włosy po ziemi itp. Ciało kobiety nie zostało nigdy odnalezione, ale Dave, po zeznaniach córek, wyznał przerażającą prawdę.
Z jego zeznań wynikało, że 36-letnia Loreno udusiła się własnymi wymiocinami. Na pytanie, dlaczego jej nie pomógł, wyznał, że kobieta miała na ciele ślady tortur (straciła 45 kg wagi, nie miała zębów i włosów), więc bał się wzywać karetkę. Ciało ofiary miał spalić, a jej prochy rozsypać na plaży.
Ten sam los spotkał Shane'a Watsona. 19-letniego bratanka Shelly, który także mieszkał przez pewien czas w domu ciotki. Chłopak był świadkiem torturowania Loreno, ale milczał. Popełnił jednak błąd, który przesądził o jego losie – zrobił zdjęcie zwłok przed spaleniem. Knotek bała się, że pójdzie z tym na policję i rozkazała mężowi zastrzelić bratanka. Dave przyznał się do pociągnięcia za spust strzelby.
Przyznanie się do winy przez Dave'a obciążało małżonków, ale bez zwłok nie było mowy o wysokim wyroku. Na szczęście śledczy znaleźli szczątki trzeciej ofiary. 57-letni Ronald Woodworth, tak jak Kathy Loreno, skorzystał z gościny Shelly i jej męża, po czym stał się ich kolejnym celem. Córka oprawczyni opowiedziała autorowi "Nikomu ani słowa", jak matka kazała wchodzić Ronowi pod biurko i krzykiem zmuszała do płaczu. Shelly była mistrzynią manipulacji i zawsze z uśmiechem na twarzy "racjonalizowała" każdą patologiczną sytuację. Tłumaczyła córce, że Ron mocno schudł, bo "przestał jeść śmieciowe jedzenie". I że nie może pójść do dentysty (mężczyzna w krótkim czasie stracił wszystkie zęby), bo "ciążą na nim nakazy aresztowania".
Michelle Knotek przez kilka lat torturowała Rona i zmuszała do upokarzających czynności. Mężczyzna wychodził na mróz w samej bieliźnie i skakał z dachu, raniąc się i łamiąc kości. Shelly polewała później poranione stopy wrzątkiem i wybielaczem. Jedna z córek psychopatki do dziś nie może znieść zapachu tego środka.
Śledztwo wykazało, że Shelly dosłownie zamęczyła Rona na śmierć. Swojemu mężowi powiedziała, że 57-latek popełnił samobójstwo i kazała mu pozbyć się ciała. Dave zakopał je w ogrodzie, czym nieświadomie przypieczętował swój los. Prawda o zbrodniach Knotków wyszła na jaw w 2003 r. po tym, gdy córki Shelly (każda ma innego ojca) w końcu przerwały zmowę milczenia. Rok później Michelle i David przyznali się do winy, godząc się na warunki prokuratora, dzięki czemu mogli liczyć na niższy wymiar kary. Shelly Knotek odpowiedziała głównie za śmierć Kathy Loreno i Ronalda Woodwortha. Jej mężowi przypisano zamordowanie Shane’a Watsona i współudział w innych zbrodniach.
David Knotek został skazany na 15 lat więzienia, ale wyszedł po odsiedzeniu trzynastu. Michelle "Shelly" Knotek po zawarciu ugody miała spędzić za kratami 17 lat, ale sędzia podwyższył wyrok do 22 lat. Wyszła po osiemnastu – w listopadzie 2022 r. Jak pisze autor książki "Nikomu ani słowa", "córki boją się, że matka nadal jest skrajnie niebezpieczna".
Jakub Zagalski, dziennikarz Wirtualnej Polski
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o prawdopodobnie najlepszym serialu 2023 roku (sic!), załamujemy ręce nad Złotymi Malinami i nominacjami do Oscarów, a także przeżywamy rozstanie Shakiry i Gerarda Pique. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.