Akta "Gabrielli" - kontakty Villas z SB
Grzegorz Wysocki: Czego przede wszystkim dotyczyły te opowieści?
Jerzy Danilewicz: Na przykład tego, że nie mogła kontynuować kariery w Las Vegas, bo przeszkodziła jej w tym SB, zabraniając wyjeżdżania za granicę. Tymczasem jak wynika z akt zgromadzonych w IPN, Violetta świadomie została tak zwanym „kontaktem informacyjnym” podpisując zobowiązanie do współpracy.
Miała nadzieję, że kontakty z SB pomogą jej w uzyskaniu paszportu z prawem wielokrotnego przekraczania granicy. Wymyślona przez nią wersja, że SB złamała jej karierę stanowiła dla niej parasol ochronny. Pewnie dlatego nikt wcześniej nie zainteresował się aktami „Gabrielli”.
Iza Michalewicz: Te jej kontakty z SB miały zresztą charakter pewnego, dość osobliwego, flirtu. Violetta nosiła w sobie magnetyzm, który sprawiał, że ludzie tracili dla niej głowy. Miała tego świadomość i myślała, że dzięki temu uda jej się wykorzystać służby do własnych celów, związanych oczywiście z karierą. Bezskutecznie, jak się później okazało.