Człowiek bez głowy
9 czerwca 1957 roku z morza wyłowiono ciało w kombinezonie płetwonurka. Pozbawione było głowy i rąk, jednak blizna na kolanie idealnie pasowała do Crabba. Jak zwykle, powstało wiele teorii dotyczących śmierci człowieka, który miał być jednym z pierwowzorów Jamesa Bonda. Według jednej z nich, tej najbardziej prozaicznej, został wciągnięty przez śruby Ordżonikidzego - stojąc na kotwicy w porcie, czasem uruchamiano je na chwilę, by zabezpieczyć się przed szpiegami-płetwonurkami. Nawet Rosjanie nie byliby jednak w stanie wynaleźć śrub, które by tak precyzyjnie okaleczyły ciało. Dwie teorie skupiają się na przypuszczeniu, że Crabb był podwójnym agentem.
Według jednej z nich, został zlikwidowany przez MI-5 (co, w świetle przetasowań na dyrektorskich stołkach, jest tym bardziej ciekawe), według drugiej - wszedł na pokład radzieckiego krążownika i na jego pokładzie został ewakuowany do swej nowej ojczyzny. W tym drugim przypadku, odnalezione zwłoki miały należeć do kogoś innego. W 2007 roku major Kolstov przyznał się, że zabił płetwonurka próbującego przyczepić do burty Ordżonikidzego ładunek wybuchowy. Najpierw odciął mu dopływ tlenu, potem zaś poderżnął gardło. Ciało miało popłynąć z prądem. I ta teoria jednak nie wyjaśnia więc stopnia okaleczenia zwłok. Być może są one efektem tego, że Crabb został przechwycony przez Rosjan, wciągnięty na pokład okrętu, po czym torturowany i zamordowany. Pozbawione głowy i rąk ciało wyrzucono za burtę. Dość rzec, że akta dotyczące tej sprawy mają zostać ujawnione w 2056 roku, niemniej znając opieszałość Brytyjczyków w wyciąganiu swych archiwaliów na światło dzienne, ta data nie musi być wiążąca.