Trwa ładowanie...
recenzja
26-04-2010 16:22

Chodź opowiem Ci bajeczkę… po której trudno będzie zasnąć

Chodź opowiem Ci bajeczkę… po której trudno będzie zasnąćŹródło: "__wlasne
d38fjz2
d38fjz2

Tomasz Pacyński zaznaczył mocno swoją obecność na polskim polu literatury fantastycznej: choćby jego Wrzesień szeroko dyskutowany przez fanów i krytyków, do tego doliczyć należy znakomity cykl o Sherwood i liczne opowiadania. Wszystkie te pozycje zapewniły mi wiele godzin naprawdę porządnej frajdy. Ironiczne reinterpretacje znanych baśni, niejednoznaczni bohaterowie, mroczna atmosfera, intertekstualne nawiązania i złośliwe poczucie humoru autora - tak, proza Pacyńskiego zawsze spełniała kryteria, jakie stawiałam dobrej literaturze rozrywkowej. Ucieszył mnie więc fakt, że grono pisarzy postanowiło oddać autorowi Sherwood hołd w postaci naprawdę solidnej antologii. Bez zadęcia i niepotrzebnego patosu, bez stawiania pomników. Jak napisała we wstępie Małgorzata Koczańska, to antologia, w której jest miejsce na: "(…) krzywy, ironiczny uśmiech, przyjazny uścisk dłoni, trochę alkoholu i dym z papierosa". "Mam tendencję do tekstów raczej mrocznych" – tak mówił o swojej prozie Pacyński. I takie są w głównej
mierze teksty zgromadzone w Bajkach. Jednorożce, jako źródło śmiertelnego zagrożenia, potomek wróżek sprowadzający zagładę na magiczną krainę, czy też potrącony samochodem Święty Mikołaj - tak wyglądają bajki opowiadane dorosłym przez dorosłych. Zdarzają się teksty nieco mniej poważne, choćby Ewy Białołęckiej, ale dominującym nastrojem jest smutek i narastające zagrożenie.

Antologia, jak to zwykle bywa, prezentuje miejscami nierówny poziom. Najlepiej w tym zestawieniu wypadają panie. Bohaterka "Za siedmioma stopniami" Anny Kańtoch obdarowywana jest na każde urodziny tajemniczą książką, z dosyć upiorną treścią. Opowiadanie rozgrywa się wokół próby wyjaśnienia kto i po co wręcza jej taki prezent. Maja Lidia Kossakowska ukazuje nam świat wierzeń celtyckich, który znajduje się bardzo blisko naszego uniwersum, a główny bohater ma do wykonania poważną misję, od której zależy istnienie obu rzeczywistości. Z kolei Ewa Białołęcka kreuje opowieść pozornie bajkową wypełnioną takimi postaciami, jak syrenka, Zły Wilk, czy też Kot w butach. Ale tylko na pierwszy rzut oka wszystko jest bajkowe i niewinne.

Nieco gorzej jest z historiami snutymi przez Świdziniewskiego czy Szmidta, ale ogólnie wrażenie po lekturze całości jest jak najbardziej pozytywne. Czołowi pisarze polskiej fantastyki potrafili w interesujący sposób wykorzystać baśniowe elementy, tworząc mroczne historie, w których rzeczywistość codzienna przenika się z tą zupełnie nierealistyczną. Zapraszam więc do lektury: i niech będzie cisza. Ponieważ kiedy czytamy-milczymy. A kiedy słuchamy czytania- również panuje milczenie..

d38fjz2
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d38fjz2

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj